>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<
Przed rozpoczęciem meczu w lepszej sytuacji byli Niemcy, którzy na inaugurację rozbili Portugalię 4:0. Ghana natomiast mundial rozpoczęła od porażki z USA 1:2 i na kolejną wpadkę nie mogła sobie pozwolić.
Od pierwszego gwizdka obie drużyny prowadziły otwartą grę i stworzyły po kilka dogodnych okazji do strzelenia gola. Do przerwy jednak kibice bramek nie oglądali.
Niewielką przewagę mieli Niemcy, a potwierdzili ją w 51. minucie. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Thomas Mueller, Mario Goetze ubiegł obrońców, uderzył piłkę głową, ta odbiła się jeszcze od jego kolana i wpadła do siatki.
Ghana odpowiedziała już trzy minuty później, a Manuela Neuera głową pokonał Andre Ayew. Po kolejnych dziewięciu minutach piłkarze z Afryki już wygrywali. Na listę strzelców wpisał się Asamoah Gyan.
Ghańczycy złapali wiatr w żagle i całkowicie zdominowali rywala. Powinni byli prowadzić wyżej, ale po świetnym rajdzie Ayew zachował się samolubnie i zamiast podawać do lepiej ustawionego kolegi zaczął się kiwać, co okazało się bezproduktywne.
Loew widząc, że jego piłkarze oddali inicjatywę, przeprowadził podwójną zmianę. Boisko opuścili Goetze i Sami Khedira, a zastąpili ich Miroslav Klose oraz Bastian Schweinsteiger.
Szkoleniowiec popisał się doskonałą intuicją. W 71. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyrównał Klose. Urodzony w Opolu napastnik tym samym zrównał się z Brazylijczykiem Ronaldo pod względem goli strzelonych na mundialu. Obaj mają na koncie 15 trafień.
Do końca spotkania obie drużyny dążyły do strzelenia zwycięskiego gola, ale wynik nie uległ już zmianie.
W tabeli grupy G prowadza Niemcy z czterema punktami. Drugie miejsce zajmują Amerykanie - 3 pkt, trzecie Ghana - 1 pkt, a czwarte z zerowym dorobkiem Portugalia. Jednak piłkarze z USA i Półwyspu Iberyjskiego swoje drugie spotkanie rozegrają dopiero w niedzielę.
Po meczu Niemcy - Ghana (2:2) powiedzieli:
Joachim Loew (trener Niemiec): "Ten mecz był niczym pojedynek bokserów w wadze ciężkiej i to toczony w szalonym tempie. Piłkarze dali z siebie wszystko. Pokazali ducha walki i choć przegrywali, to odrobili stratę. Nasza sytuacja niewiele się zmieniła. Chcemy wygrać ostatnie spotkanie i do 1/8 finału awansować z pierwszego miejsca".
Miroslav Klose (napastnik Niemiec): "To mój 20. mecz na mundialu i 15. gol. To całkiem niezły dorobek. Teraz jednak najważniejsze jest zagrać dobre spotkanie przeciwko Stanom Zjednoczonym".
Sami Khedira (pomocnik Niemiec): "Taktycznie nie zagraliśmy tak, jak planowaliśmy. Wciąż jednak wszystko jest w naszych rękach. Najważniejsze, abyśmy w najbliższych dniach odnaleźli koncentrację".
James Appiah (trener Ghany): "To był dobry mecz, a przeciwko Niemcom zawsze gra się ciężko. Daliśmy z siebie wszystko i stworzyliśmy kilka dogodnych okazji. Nasza sytuacja nie jest dobra. Po dwóch spotkaniach na koncie mamy tylko jeden punkt. Tym razem jednak moi piłkarze spisali się znacznie lepiej niż przeciwko USA. Nie chcę rozpamiętywać tamtego meczu. Mamy młody, utalentowany zespół i z optymizmem patrzę w przyszłość".
Źródło: Foto Olimpik/x-news
Grupa G: Niemcy - Ghana 2:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Mario Goetze (51), 1:1 Andre Ayew (54-głową), 1:2 Asamoah Gyan (63), 2:2 Miroslav Klose (71).
Żółta kartka - Ghana: Sulley Muntari.
Sędzia: Sandro Ricci (Brazylia). Widzów 59 621.
Niemcy: Manuel Neuer - Jerome Boateng (46. Shkodran Mustafi), Mats Hummels, Per Mertesacker, Benedikt Hoewedes - Mesut Oezil, Sami Khedira (69. Bastian Schweinsteiger), Philipp Lahm, Toni Kroos, Mario Goetze (69. Miroslav Klose) - Thomas Mueller.
Ghana: Fatau Dauda - Harrison Afful, John Boye, Jonathan Mensah - Kwadwo Asamoah, Christian Atsu (72. Wakaso Mubarak), Sulley Muntari, Andre Ayew, Rabiu Mohammed (78. Emmanuel Agyemang-Badu) - Asamoah Gyan, Kevin-Prince Boateng (52. Jordan Ayew).
Marcin Nowak, PAP
RELACJA NA ŻYWO >>>