Trener Amerykanów Juergen Klinsmann ma tylko jeden powód do niepokoju, którym jest kontuzja Jozy'ego Alditore'a. Z powodu urazu mięśnia musiał opuścić boisko w starciu z Ghaną i w drugim spotkaniu na pewno go zabraknie.
Wszystko wskazuje na to, że niemiecki szkoleniowiec zdecyduje się na zmianę taktyki i na "szpicy" zagra, mimo złamanego nosa, kapitan Clint Demspey, a zamiast drugiego napastnika w wyjściowej jedenastce znajdzie się miejsce dla piątego pomocnika.
Sytuacja kadrowa rywali jest dużo gorsza. Za czerwoną kartkę będzie pauzował Pepe, Fabio Coentrao z powodu kontuzji pachwiny w tegorocznym mundialu więcej nie zagra, a urazy mięśniowe leczą Hugo Almeida i bramkarz Rui Patricio. Cała czwórka rozpoczęła mecz z Niemcami w podstawowym składzie.
Źródło: SNTV/x-news
Co prawda po porażce 0:4, najwyższej w historii w MŚ, trener Paulo Bento i tak zapewne zdecydowałby się na zmiany, ale do co najmniej czterech został zmuszony przez różne zdarzenia losowe.
Ranna Portugalia, nie tylko w sensie kontuzji, ale i ciosu psychicznego, jakim była bardzo słaba postawa na inaugurację, tradycyjnie liczy na Cristiano Ronaldo. Najlepszy, według FIFA, piłkarz świata 2013 roku w pierwszym spotkaniu był cieniem samego siebie. Z wyjątkiem uderzeń z rzutów wolnych nie stanowił żadnego zagrożenia dla rywali.
Wiele niedomówień dotyczy również jego stanu zdrowia, a konkretniej kolana, które leczył w ostatnich tygodniach przed mundialem. Oficjalne informacje dobiegające z portugalskiego obozu są uspokajające, ale internet huczy od plotek, z których najgłośniejsza głosiła, iż osobisty lekarz piłkarza zalecał mu zakończenie występów w MŚ.
- Ja nie jestem lekarzem, ale nie widzę, by z Cristiano działo się coś złego. Trenuje, biega, strzela, skacze... - powiedział jego kolega z reprezentacji Miguel Veloso.
Przed podrażnionym rywalem ostrzega Klinsmann.
- Przyjadą do Manaus podrażnieni i z olbrzymią chęcią rewanżu za wpadkę z Niemcami. Wściekły Cristiano to zmotywowany Cristiano. Jestem przekonany, że odpali wszystkie swoje cylindry. Musimy się przeciwstawić ich atakom, nie ustępować pola i pokazać, że jesteśmy równie twardymi ludźmi - zauważył niemiecki szkoleniowiec "Jankesów".
Źródło: SNTV/x-news
Portugalczycy nie mają dobrych wspomnień z meczu z jego drużyną. W 2006 roku przegrali z prowadzonymi przez "Klinsiego" Niemcami 1:3 w spotkaniu o trzecie miejsce MŚ. Z kolei w 2002 roku ulegli Amerykanom (ale nie pod wodzą Klinsmanna) w pierwszej rundzie mundialu w Japonii i Korei Płd. i nie wyszli z grupy, razem z Polakami.
Tamtą potyczkę pamięta 32-letni dziś DaMarcus Beasley. "Pamiętam i nie zapomnę do końca życia. Debiutowałem wówczas w MŚ, a pokonaliśmy faworyzowaną Portugalię, z Luisem Figo i innymi gwiazdami w składzie. Gazety pisały, że to największy sukces naszego futbolu od pół wieku" - wspominał pierwszy z Amerykanów, który wystąpił na czterech mundialach.
Zespół USA dotarł wtedy do ćwierćfinału, ale dwa pierwsze mecze w dziewięciu startach w MŚ wygrał tylko w 1930 roku. Teraz ma szansę powtórzyć to osiągnięcie.
Łącznie obie jedenastki zmierzyły się dotychczas pięciokrotnie i bilans jest dokładnie remisowy - zanotowały dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki; w bramkach - 5:5.
Przypuszczalne składy (grupa G, godz. 0.00 z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego, Manaus):
USA: 1-Tim Howard - 23-Fabian Johnson, 6-John Brooks, 20-Geoff Cameron, 7-DaMarcus Beasley - 15-Kyle Beckerman, 4-Michael Bradley, 13-Jermaine Jones, 10-Mix Diskerud, 11-Alejandro Bedoya - 8-Clint Dempsey.
Portugalia: 22-Beto - 21-Joao Pereira, 13-Ricardo Costa, 2-Bruno Alves, 19-Andre Almeida - 4-Miguel Veloso, 8-Joao Moutinho, 16-Raul Meireles - 17-Nani, 23-Helder Postiga, 7-Cristiano Ronaldo.
Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).
mr, PAP