Oba zespoły przystępowały do tego spotkania w zupełnie odmiennych nastrojach. Argentyńczycy po zwycięstwie nad Wenezuelą, a Serbowie po laniu od Polski.
Mecz interesował polskich kibiców z dwóch powodów. Po pierwsze będzie ona miał wpływ na końcową kolejność w grupie A, a po drugie po obu stronach siatki można było oglądać siatkarzy występujących na co dzień na parkietach PlusLigi.
Większą niewiadomą była dyspozycja Serbów, wszyscy zadawali sobie pytanie, jak poradzą sobie oni po tym, jak Polacy wbili ich w parkiet.
Lisiniać ofiarą Polaków?
Ale siatkarze z Bałkanów nie zamierzali rozpamiętywać tego, co stało się w sobotę. Trener Igor Kolaković zdecydował się tylko na jedną zmianę w wyjściowym składzie w porównaniu z nieudaną inauguracją mundialu. Na pozycji środkowego Srecko Lisinacia z bełchatowskiej Skry zastąpił doświadczony Dragan Stanković.
Podopieczni Kolakovicia odpłacili się za zaufanie zwycięstwem, choć przez pierwsze dwa sety można było się zastanawiać czy porażka z Polską nie siedzi im jeszcze w głowach.
Pierwszego co prawda wygrali, ale nie ustrzegli się starych grzechów w postaci prostych błędów. Tym razem uszło im to na sucho, ale w drugiej partii siatkarze z Ameryki Południowej skrzętnie skorzystali ze słabszej postawy rywali w przyjęciu. Na tablicy wyników widniał remis 1:1.
>>>Zobacz nasz serwis specjalny na siatkarskie mistrzostwa świata<<<
Aleksandar Atanasijević i spółka nie mogli sobie pozwolić na przegranie kolejnej odsłony. Skutkowałoby to stratą punktów, a jeśli chcą się jeszcze liczyć w walce o medale, to nie mogą sobie na to już pozwolić.
Atakujący włoskiej Peruggi mocno sobie to chyba zakodował. W trzecim secie dał popis gry i to głównie dzięki niemu jego koledzy mogli się cieszyć ze zwycięstwa do 21.
To wyraźnie ich uspokoiło, bo w kolejnym secie już na drugiej przerwie technicznej wypracowali sobie bezpieczną przewagę (16:10), której nie oddali już do końca.
Serbia - Argentyna 3:1 (25:17, 20:25, 25:21, 25:21)
Serbia: Nikola Kovacević, Dragan Stanković, Nikola Jovović, Milos Nikić, Alaksandar Atanasijević, Marko Podrascanin - Nikola Rosić (libero) - Srecko Lisinać, Nemanja Petrić.
Argentyna: Javier Filardi, Nicolas Uriate, Facundo Conte, Jose Luis Gonzales, Sebastian Sole, Pablo Crer - Sebastian Closter (libero) - Rodrigo Quiroga, Santiago Darraidou, Luciano De Cecco, Martin Ramos.
Źródło: /Foto Olimpik/x-news
bor