>>> Zobacz nasz serwis specjalny na siatkarskie mistrzostwa świata <<<
Bałkańska drużyna ani razu nie była w tym meczu zagrożona i udowodniła, że z meczu na mecz czuje się coraz lepiej.
Do swoich dotychczasowych osiągnięć Serbowie podchodzili krytycznie. - Jeśli chcemy tu cokolwiek ugrać, to na pewno mamy jeszcze wiele do poprawienia. Nie można marzyć o medalu, jeśli popełnia się proste błędy - mówił jeszcze przed sobotnią potyczką kapitan zespołu Dragan Stankovic.
Wenezuela to najniżej notowany zespół w polskiej grupie. Na koncie ma jednak jedną wygraną z Kamerunem i zachowała szansę na awans do kolejnej rundy. O tym, czy pojedzie w poniedziałek do Łodzi zadecyduje niedzielny pojedynek z Australią.
Serbowie na koniec pierwszej fazy turnieju zmierzą się z Kamerunem. Na koncie mają trzy zwycięstwa i jedną porażkę - na inaugurację imprezy z Polską (0:3) na Stadionie Narodowym.
Serbia: Uros Kovacevic, Nemanja Petric, Nikola Jovovic, Aleksandar Atanasijevic, Marko Podrascanin, Srecko Lisinac - Nikola Rosic (libero) - Sasa Starovic.
Wenezuela: Hektor Salerno, Jose Carrasco, Kervin Pinerua, Jhoser Contreras, Danian Chourio, Ramon Cedeno - Hektor Mata (libero) - Antonio Montoya, Carlos Paez, Emmerson Rodriguez, Fernando Gonzalez.
(ah)