Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: Francuzi mogą sprawić niespodziankę z Brazylią?

PAP
Paweł Słójkowski 20.09.2014
Francuski blok podczas meczu z Iranem
Francuski blok podczas meczu z Iranem, foto: PAP/Andrzej Grygiel

Nikt się nie spodziewał, że Francuzi w mistrzostwach świata siatkarzy będą tak silni. Dobra obrona i świetnie dysponowany Antonin Rouzier sprawiły, że "Trójkolorowi" zasłużenie znaleźli się w półfinale. W sobotę o 16.40 zmierzą się z Brazylią.

W 2012 roku w kadrze Francji doszło do sporych zmian. Po tym jak reprezentacja po raz drugi z rzędu nie zakwalifikowała się do igrzysk olimpijskich, postanowiono komu innemu powierzyć rolę szkoleniowca. Po 11 latach posadę oddał Philippe Blain, czyli obecny asystent ...Stephane'a Antigi, trenera Polaków.

Laurent Tillie, niegdyś wspaniały przyjmujący, dawny kapitan "Trójkolorowych", postanowił w pierwszej kolejności odmłodzić zespół. Zrobił to umiejętnie i stopniowo. Przed rokiem Francuzi wygrali z biało-czerwonymi 3:1 w meczu grupowym mistrzostw Europy, w ćwierćfinale natrafili jednak na Rosjan i musieli uznać ich wyższość.

W tym roku już pokazali, że są bardzo dobrze dysponowani. W II dywizji Ligi Światowej zajęli drugie miejsce, tylko nieznacznie w finale przegrywając z Australią w tie-breaku.

Po tej porażce trener postanowił dać siatkarzom aż trzy tygodnie wolnego. Długo, bo bezpośrednie przygotowania do mundialu rozpoczęli najpóźniej ze wszystkich ekip. Tego jednak na boisku teraz nie widać.

Francuzi pokazali, że są waleczni, świetnie dysponowani w ataku i obronie, a i zagrywką są w stanie mocno zaszkodzić. Wśród najlepiej punktujących mistrzostw świata bardzo wysoko znajduje się Rouzier, który znany jest z występów w Zaksie Kędzierzyn-Koźle.

W polskim mundialu nieoczekiwanie triumfowali w tzw. grupie śmierci i dali pierwszy sygnał, że są w stanie daleko zajść. W Krakowie w pierwszej fazie turnieju przegrali tylko jeden mecz - z Włochami 2:3. Pokonali za to Amerykanów, Iran, Belgię i Portoryko. W Bydgoszczy w drugiej rundzie zgarnęli kolejne dziewięć punktów - z Australią, Argentyną i Serbią.

Później musieli uznać jeszcze wyższość Polaków w Łodzi, ale obie ekipy wiedziały już wtedy, że mają zapewniony udział w kolejnej rundzie.

"Jestem zaskoczony, że moja drużyna gra tak dobrze. Zwłaszcza, że nikt na nas nie stawiał, a w takich okolicznościach trudno zakładać sobie wysokie cele. Z meczu na mecz prezentujemy się coraz lepiej i właśnie to mnie najbardziej cieszy" - powiedział Tillie.

Teraz czeka ich starcie z Brazylijczykami, którzy w mistrzostwach przegrali tylko z ... Polską (2:3). Drużyna, która w sobotę wygra, dzień później będzie grać o złoto. Dla "Canarinhos" to obowiązek, dla "Trójkolorowych" piękna zapłata za ciężką pracę.

Źródło: Agencja TVN/x-news

Kadra Francji na MŚ w Polsce:
Atakujący: Antonin Rouzier (Halkbank Ankara), Mory Sidibe (Paris Volley);

Przyjmujący: Kevin Tillie (Izmir), Earvin Ngapeth (Modene), Samuele Tuia (Galatasaray), Nicolas Marechal (PGE Skra Bełchatów);

Środkowi: Jonas Aguenier (AS Cannes), Kevin Le Roux (Piacenza), Nicolas Le Goff (Montpellier UC), Franck Lafitte (Montpellier UC);

Rozgrywający: Benjamin Toniutti (Ravenne), Yoann Jaumel (GFCA Ajaccio);

Libero: Jenia Grebennikov (VfB Friedrichshafen), Nicolas Ronsard (Arago de Sete).

ps

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!