Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: Amerykanie wracają do gry? Portoryko rozbite w pył

polskieradio.pl
Bartosz Orłowski 04.09.2014
Amerykanie cieszą się z wygranego seta z Portoryko podczas meczu grupy D mistrzostw świata siatkarzy w Krakowie
Amerykanie cieszą się z wygranego seta z Portoryko podczas meczu grupy D mistrzostw świata siatkarzy w Krakowie, foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Podrażnieni siatkarze USA po dwóch wpadkach "wyżyli" się na reprezentacji Portoryko. Bez najmniejszych problemów pokonali rywali 3:0, w drugim secie wygrywając nawet 25:8.

>>>Zobacz nasz serwis specjalny siatkarskich mistrzostw świata<<<

Siatkarze USA początku mundialu na pewno nie zaliczą do udanych. Już w pierwszym meczu zaliczyli wpadkę, tracąc punkty z Belgią (wygrana 3:2), a w kolejnym przegrali z Iranem (2:3). Te wyniki sprawiły, że "Jankesi" znaleźli się pod ścianą.

Dość niespodziewanie muszą drżeć o awans i komplet punktów w spotkaniu z Portoryko był im potrzebny jak tlen. Nikt nie miał wątpliwości, że tak się stanie i formalności stało się zadość. Problem ekipy USA polega jednak na tym, że Portoryko nie ma żadnych szans na awans do drugiej fazy turnieju, a co za tym idzie, jeśli Matthew Anderson i spółka awansują dalej, punkty zdobyte w czwartek nie będą się liczyły w walce o medale.

Od samego początku Portoryko miało problem z przyjęciem zagrywki, co przełożyło się na punktową przewagę Amerykanów. Tegoroczni triumfatorzy Ligi Światowej skuteczni byli też w atakach ze środka. Już pierwszy set wygrany przez chłopców Sperawa do 15, nie pozostawiał złudzeń kto jest lepszy.

Rekord polskiego mundialu

Ale tego co stało się w drugiej partii nie spodziewali się chyba nawet oni sami. Do swojej dobrej dyspozycji dołożyli jeszcze punktowy blok i na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy prowadzeniu 8:1.

Portorykańczycy zupełnie się pogubili, sprawiali wrażenie jakby zapomnieli na czym polega gra w siatkówkę. Efekt? Pogrom 25:8. Wynik, który na takim poziomie rozgrywek nie zdarza się zbyt często. W tegorocznym mundialu jak na razie jest to rekord.

Tym samym Hector Soto z kolegami stracili ochotę do gry. W trzeciej odsłonie wyszli na parkiet z konieczności. To nie mogło się dobrze skończyć, choć rozprężenie faworytów sprawiło, że przeciwnicy zdołali zdobyć "aż" 20 punktów w ostatnim secie.

USA - Portoryko 3:0 (25:15, 25:8, 25:20)

USA: Christenson, Lotman, Holt, Anderson, Sander, Lee oraz E. Shoji (libero).

Portoryko: Goas, Cruz, Roman, Soto, Torres, Muniz oraz del Valle (libero), Ortiz, Jose Rivera, Morales, Jackson Rivera.

bor

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!