Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: zimny prysznic, kubeł lodowatej wody? Nie załamujemy się!

polskieradio.pl
Aneta Hołówek 11.09.2014
Trener Polaków Stephane Antiga (w środku) w meczu z USA w grupie E mistrzostw świata siatkarzy w Łodzi
Trener Polaków Stephane Antiga (w środku) w meczu z USA w grupie E mistrzostw świata siatkarzy w Łodzi, foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Polscy siatkarze przegrali pierwszy mecz w mistrzostwach świata. W łódzkiej Atlas Arenie ulegli triumfatorom tegorocznej Ligi Światowej Amerykanom 1:3.

<<< MŚ siatkarzy: "polish dream" przerwany. Amerykanie z trzema punktami [RELACJA] >>>

Po meczu Polska - USA 1:3 w MŚ siatkarzy powiedzieli:

Stephane Antiga (trener reprezentacji Polski): "Gratuluję drużynie amerykańskiej zwycięstwa, które nie jest dla mnie zaskoczeniem. Wiedziałem, że jest to zespół, który stać na bardzo dobrą grę. Dzisiaj szwankowała u nas zagrywka, ale największe trudności sprawiło nam zatrzymanie atakującego Andersona, którego nie mogliśmy w żaden sposób powstrzymać. Teraz musimy się już jednak skupić na jak najlepszym przygotowaniu do meczu z Włochami. Każdy przeciwnik jest inny, więc przed każdym meczem trzeba coś zmienić, bo nie ma jednej skutecznej strategii na wszystkie spotkania. Przed czwartkowym pojedynkiem też więc coś zmienimy, ale na razie nie powiem, co".
Michał Winiarski (kapitan reprezentacji Polski): "Dzisiaj był dobry mecz dla kibiców siatkówki, ale na pewno nie dla naszych, bo przegraliśmy. Amerykanie zagrali świetnie, zwłaszcza końcówki, i wygrali zasłużenie. W paru momentach zabrakło nam szczęścia, ale trzeba podkreślić, że Amerykanie znakomicie bronili i byli niesamowicie skuteczni na kontrze. Zwłaszcza Anderson. To jest nasza pierwsza porażka, ale nie można powiedzieć, że był to dla nas zimny prysznic. Walczyliśmy, a wygrał zespół lepszy. Na pewno fajnie jest wygrywać, ale to jest sport i długi turniej, w którym porażki się zdarzają".
John Speraw (trener reprezentacji USA): "Wyniki poszczególnych setów pokazują, jak wyrównane i zacięte było to spotkanie, które wygrać mogła każda z drużyn. Nie da się jednak ukryć, że w obu zespołach są jeszcze rezerwy. Zwłaszcza na zagrywce, gdzie najskuteczniejsi w tym elemencie gracze nie mieli dzisiaj najlepszego dnia".
David Lee (kapitan reprezentacji USA): "Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. Przed meczem byliśmy w bardzo trudnej sytuacji, można powiedzieć, że na skraju życia i śmierci. Te punkty cieszą tym bardziej, że Polska jest jedną z najsilniejszych drużyn w tej grupie. Nie będziemy jednak świętować tego zwycięstwa, bo za kilkanaście godzin gramy kolejny mecz z Serbami i musimy się do niego przygotować. Znamy Serbów, ale czeka nas jeszcze kilka sesji wideo z oglądaniem tego zespołu".

 

Paweł Zagumny (rozgrywający reprezentacji Polski): "Zabrakło kilku punktów, by cieszyć się ze zwycięstwa. Stany Zjednoczone postawiły bardzo mocne warunki i wygrały zasłużenie mecz. Zagrali w każdym elemencie dobrze. My trochę odstawaliśmy w zagrywce, a z tak klasową drużyną, to było trochę za mało. Szkoda tego pierwszego seta, bo może gdyby on był wygrany, to cały mecz ułożyłby się inaczej. Przegraliśmy z dobrym zespołem, a turniej jeszcze się nie skończył".


Marcin Możdżonek (środkowy reprezentacji Polski): "Zabrakło dzisiaj realizacji taktyki, jaką przygotowali dla nas trenerzy i statystycy. Amerykanie za to grali twardo i z żelazną konsekwencją. Dołożyli do tego bardzo mocny serwis, z którym my mieliśmy momentami spore problemy. Wszystko to się złożyło na porażkę. Dodatkowo zawodnicy z USA bardzo dobrze przyjmowali, dzięki czemu rozgrywający miał komfort gry. On stał cały czas pod siatką i nie musiał biegać, z piłki na piłkę stawał się pewniejszy".

Dawid Konarski (atakujący reprezentacji Polski): "To był dobry występ, ale zrobiliśmy zbyt wiele błędów. Najbardziej szkoda końcówki pierwszego seta, kiedy sami zepsuliśmy trzy zagrywki z rzędu. Tego musimy unikać, jeśli chcemy wygrywać z takimi rywalami. Spotkanie było bardzo wyrównane, a o dwie piłki byliśmy tym razem słabsi. Świetnie Amerykanie prezentowali się w przyjęciu, dogrywali praktycznie w punkt, a to jest decydujące dla każdej akcji. My się nie załamujemy, bo nie tylko zagraliśmy dobry mecz, ale wiemy też, że możemy się jeszcze lepiej prezentować.

Fabian Drzyzga (rozgrywający reprezentacji Polski): "Ciągle goniliśmy rywali, było ciężko ich złamać, a z takim przeciwnikiem bardzo trudno jest wyciągnąć nawet dwa punkty straty. Musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski. Przede wszystkim powinniśmy podejmować trochę więcej ryzyka. Amerykanie bardzo dobrze przyjmowali i wielkie brawa im za to. Nie potrafiliśmy ich złamać w tym elemencie. To chyba było kluczowe".

 

>>> MŚ siatkarzy: polskie orły mają podcięte skrzydła, ale lotu nie przerywają [DZIEŃ NA ŻYWO]

W czwartek w Atlas Arenie Polska zagra z Włochami (godz. 20.25), którzy rywalizację w drugiej fazie turnieju rozpoczęli od porażki 0:3 z Serbią.

(ah)

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!