20. dzień mistrzostw świata na żywo
Tych ostatnich opisano jako fanatyków, niszczących rywali hałasem. "Jeśli z jakiegoś powodu nigdy wcześniej nie słyszeliście o polskich "ultras" (określenie najbardziej zagorzałych grup kibiców), to wiedzcie, że dziś - w jednym z najważniejszych spotkań ostatnich lat - rosyjska reprezentacja zmierzy się nie tylko z rywalami, ale i z ponad dziesięcioma tysiącami najbardziej agresywnych kibiców siatkarskich. Polscy fani mają w sobie pasję oraz wściekłość i są pod tym względem nieporównywalni do kogokolwiek innego" - napisano przed wieczornym spotkaniem grupy H w Łodzi na sports.ru.
Portal argumentuje, że ogromny hałas wytworzony przed sympatyków biało-czerwonych jest w stanie zniszczyć przeciwnika. Pisze m.in. o "rozwalaniu gry" przez głośne gwizdy i bombardujące zewsząd odgłosów bębnów.
Jak dodano, każdy zespół, znajdujący się po drugiej stronie siatki w meczu z Polakami uznawany jest za wroga, a w przypadku Rosjan ma to jeszcze większy wydźwięk. Przypomniano, że podczas ceremonii otwarcia mundialu przy prezentacji uczestników "Sborna" (w uroczystości nie brali udział zawodnicy, trenerzy i przedstawiciele poszczególnych federacji), jako jedyna, została głośno wygwizdana, co zagłuszyło podkład muzyczny. Nie wspomniano przy tym nic o obecnej sytuacji politycznej.
Autor artykułu zastanawia się, czy podczas odgrywania rosyjskiego hymnu w czwartkowy wieczór kibice będą milczeć, tak jak robili to w przypadku rywali w poprzednich meczach. Wspomniał jednocześnie z uznaniem o wrażeniu, jakie zrobiło podczas meczu otwarcia na Stadionie Narodowym odśpiewanie a cappella przez ponad 60 tys. widzów "Mazurka Dąbrowskiego".
"Mamma Mia!" - krzyknął włoski dziennikarz - opisywał przedstawiciel sports.ru.
Przypomniał też, że co prawda w ćwierćfinale igrzysk w Londynie Rosjanie gładko poradzili sobie z biało-czerwonymi na boisku 3:0, ale trybuny były opanowane przez kibiców rywali.
Wyliczał również, że polscy fani nagradzają owacyjnie swoich ulubieńców za każde udanie zagranie i odliczają głośno każde odbicie podczas akcji. Rywale z kolei - jego zdaniem - mogą liczyć na ciszę lub huragan gwizdów. Jak dodał, tego ostatniego nie unikną nawet najbardziej zasłużeni i utytułowani siatkarze świata.
"Ci, którzy mają słabe nerwy, lepiej, żeby na to nie patrzyli" - radzi autor tekstu.
Spodziewa się on, że sporo gwizdów zbierze Aleksiej Spiridonow. Rosyjski przyjmujący tuż po losowaniu trzeciej rundy MŚ - gdy okazało się, że w jednej grupie znalazły się "Sborna", gospodarze i Brazylia - napisał na portalu społecznościowym, że szkoda mu "Pszeków" (to ironiczne określenie, którym Rosjanie opisują Polaków ze względu na ich "szeleszczący" język).
Wieczorny pojedynek tych zespołów rozpocznie się o godz. 20.25. Gospodarze, by awansować do półfinału, muszą wygrać co najmniej dwa sety.
>>> Sportowy czwartek w radiowej Jedynce - siatkarze z Rosją i Legia w Lidze Europy <<<
man