Polega ona na tym, że na pomnik prezydenta USA nakładane są animacje przedstawiające sylwetki 14 kobiet i mężczyzn - uczestników wojny w Wietnamie, Iraku i Afganistanie. Z głośników płyną słowa weteranów wątpiących w sens wszczynania wojny i przestrzegających, by przed wyborem profesji żołnierza zastanowić się, na czym ona faktycznie polega.
"Nie mogłem żyć ani sam, ani z nikim innym" - opowiada jeden z weteranów. Inny wspomina kolegę, który popełnił samobójstwo, bo nie miał nawet z kim porozmawiać. Słychać słowa o wygasaniu normalnych uczuć, niemożności snu, próbach samobójstwa, ucieczce w świat narkotyków, o popadaniu w schizofrenię. Padają stwierdzenia o strachu, odrzuceniu przez innych i samotności.
W pewnym momencie słychać trzy przeszywające powietrze gwizdy i rozbrzmiewa rozpaczliwe wezwanie: "Obudźcie się ludzie, pomóżcie weteranom, zróbcie coś dla weteranów".
Krzysztof Wodiczko od wielu lat pracuje z weteranami i organizuje projekty z ich udziałem, aby w przestrzeni publicznej mogli sami przekazać to, co przeżywają, z czego tylko oni naprawdę zdają sobie sprawę. Projekt Wodiczki zbiega się z obchodzonym w najbliższy poniedziałek w USA Świętem Weterana. Był możliwy m.in. dzięki współpracy Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku.
23-minutową projekcję można oglądać do 9 grudnia.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk