Powieści na antenie

"Kaprysy i zygzaki"

Ostatnia aktualizacja: 21.07.2023 11:10
W cyklu "To się czyta" od 17 do 21 lipca przedstawiliśmy fragmenty książki "Kaprysy i zygzaki" Théophile'a Gautiera w przekładzie Mateusza Kwaterki. Czytał Łukasz Lewandowski. 
Łukasz Lewandowski z książką Kaprysy i zygzaki Thophilea Gautiera
Łukasz Lewandowski z książką "Kaprysy i zygzaki" Théophile'a GautieraFoto: Krzysztof Świeżak/PR

Nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ukazał się obszerny tom tekstów podróżniczych francuskiego poety, dramaturga i krytyka sztuki epoki romantyzmu Theophile’a Gautiera (1811-1872), zatytułowany "Kaprysy i zygzaki". Nie są to jednak refleksje nawiązujące do romantycznych, tak modnych i często opisywanych podróży w stylu Grand Tour.

Gautier – jak zauważa w posłowiu tłumacz Mateusz Kwaterko - zdradza w tych tekstach zamiłowanie do dryfowania, wystrzega się przewodników, lekceważy zabytki, których rzekomo nie wolno przeoczyć, a linia prosta – w przeciwieństwie do zygzaków i arabesek - budzi w nim obrzydzenie.

Stąd lekki ton jego felietonów, pełen humoru i parodii.

Początkowo ukazywały się one w latach 1836–1851 na łamach wysokonakładowej prasy, potem autor wydał je w postaci książkowej. Na polu literatury podróżniczej (można chyba zaufać takim znawcom, jak Charles Baudelaire czy Henry James) literacki kunszt Gautiera objawił się najdobitniej. W każdym z tych wspaniale napisanych tekstów widać próbę odświeżenia gatunku, za każdym razem mamy do czynienia z oryginalnymi środkami i strategiami do tego wiodącymi.

Gautier, opisując podróż do Belgii i Holandii, konsekwentnie wywraca na nice konwencję, choćby poprzez ustawiczne sięganie po środki parodii, ironii i autoironii. "Podróżuje" do Chin: pretekstem do rozważań o chińskiej kulturze jest jego wizyta na pokładzie chińskiej dżonki zacumowanej przy nabrzeżu Tamizy. "Podróżuje" do Indii: snuje fantazje na temat hinduskiej religii, sztuki i indyjskiego rzemiosła, zwiedzając indyjską ekspozycję na wystawie światowej w 1851 roku. W tych dwóch ostatnich przypadkach podróże de facto się nie odbyły, ale też nie były autorowi do niczego potrzebne. Jeszcze dalej autor posuwa się w "Paryżu przyszłości", snując utopijną wizję zaprzęgnięcia najnowszych zdobyczy cywilizacji, podporządkowanych dotychczas nikczemnie "utylitarnym" celom, aby nadać właściwą formę sztuce współczesnej i właściwy wyraz nowoczesności.

Oprócz samego zamysłu, humoru, pięknego, wysmakowanego języka (zarówno Victor Hugo, jak i Sainte-Beuve nie bez racji uważali Gautiera za jednego z najwybitniejszych francuskich stylistów), łączącego lekki ton felietonu z najwyższym literackim kunsztem, jednym z głównych walorów tej książki jest też okres jej powstawania. Połowa XIX wieku to moment, w którym rewolucja przemysłowa i zjawiska globalizacji nabierają rozpędu, świat gwałtownie przeobraża się, jednocześnie rozciągając się i kurcząc, słowem są to początki naszej nowoczesności. Gautier przygląda się narodzinom tego świata in statu nascendi, z zaciekawieniem, niekiedy fascynacją artysty, ale także z niepokojem i zgrozą.

[źródło: materiały wydawcy]


Posłuchaj
10:34 Dwójka to się czyta 17.07.2023.mp3 Théophile Gautier "Kaprysy i zygzaki", czyta Łukasz Lewandowski - fragm. 1. (To się czyta/Dwójka)

10:32 Dwójka to się czyta 18.07.2023.mp3 Théophile Gautier "Kaprysy i zygzaki", czyta Łukasz Lewandowski - fragm. 2. (To się czyta/Dwójka)

10:02 2023_07_19 10_59_50_Dwojka_To_sie_czyta.mp3 Théophile Gautier "Kaprysy i zygzaki", czyta Łukasz Lewandowski - fragm. 3. (To się czyta/Dwójka)

10:01 2023_07_20 11_00_29_Dwojka_To_sie_czyta.mp3 Théophile Gautier "Kaprysy i zygzaki", czyta Łukasz Lewandowski - fragm. 4. (To się czyta/Dwójka)

08:32 2023_07_21 11_01_19_Dwojka_To_sie_czyta.mp3 Théophile Gautier "Kaprysy i zygzaki", czyta Łukasz Lewandowski - fragm. 5. (To się czyta/Dwójka)

     

Fragmenty książki "Kaprysy i zygzaki" w przekładzie Mateusza Kwaterki czytał w radiowej Dwójce Łukasz Lewandowski.

***

Tytuł audycji: To się czyta

Przygotowała: Elżbieta Łukomska

Data emisji: 17-21.07.2023

Godzina emisji: 11.00

pg/mo


Zobacz więcej na temat: literatura podróże

Czytaj także

Czesław Centkiewicz. Talent pisarski odnaleziony pod biegunem północnym

18.10.2024 05:45
120 lat temu urodził się pisarz i polarnik Czesław Centkiewicz. – Życie przynosi niespodzianki. Mnie w darze przyniosło wyprawę polarną, spełnienie moich młodzieńczych marzeń – mówił na antenie Polskiego Radia.
Czesław i Alina Centkiewiczowie podczas spotkania autorskiego w 1963 roku.
Czesław i Alina Centkiewiczowie podczas spotkania autorskiego w 1963 roku.Foto: NAC

Polarnik i naukowiec

Czesław Centkiewicz urodził się 18 października 1904 roku w Warszawie, gdzie wychował się i rozpoczął naukę. Nie był jednak człowiekiem stworzonym do przesiadywania w szkolnych ławkach. Wykształcił się na elektryka, ale sławę miały mu przynieść jego podróże i pisana na ich podstawie proza.

W 1932 roku spełniły się młodzieńcze marzenia Czesława Centkiewicza. Stanął na czele pierwszej polskiej ekspedycji polarnej, która aż do 1933 roku prowadziła badania na Wyspie Niedźwiedziej w archipelagu Svalbard w Arktyce. Polacy już wcześniej brali udział w ekspedycjach na bieguny, ale była pierwszą samodzielną wyprawą badawczą, która została zorganizowana przez polskich naukowców.

Zorganizowanie takiej wyprawy było dużym wydatkiem dla budżetu Polski, która wciąż odczuwała skutki I wojny światowej i ponosiła olbrzymie koszty, budując niepodległe państwo od listopada 1918 roku. Z tego powodu wyprawa na Wyspę Niedźwiedzią dysponowała dość niskim budżetem, który pozwolił na wysłanie jedynie trzech naukowców.

Czesław Centkiewicz wspominał trudne warunki panujące w Arktyce w audycji Jana Piaseckiego "Nasz debiut literacki" z 1974 roku: - Pochłonięty byłem pracą, a tej nie brakowało. Od obserwacji pomiarów naukowych poczynając, a kończąc na całkowicie przyziemnych, jak wykopywanie węgla spod śnieżnych zasp, palenie w piecach, gotowanie, pranie, cerowanie.

Pomimo trudności ekspedycja okazała się dużym sukcesem. W jej trakcie udało się wykonać badania nad geomagnetyzmem, zjawiskami elektrycznymi w atmosferze i klimatem arktycznym.

Posłuchaj
09:41 Czesław Centkiewicz 05.12.1974 o debiucie literackim.mp3 Czesław Centkiewicz opowiada o wyprawie na Wyspę Niedźwiedzią i debiucie literackim. (PR, 07.01.1975)

Literat i reportażysta

Na podstawie doświadczeń z ekspedycji Centkiewicz napisał swoje debiutanckie książki: "Wyspę mgieł i wichrów" i "Czeluskina", obie wydane w 1934 roku. Zwłaszcza ta pierwsza została entuzjastycznie przyjęta przez czytelników.

Sam oceniał swój debiut literacki jako "niecodzienny i niezamierzony". Swój talent odkrył przypadkowo, kiedy relacjonował awarię radiostacji na Wyspie Niedźwiedzi w liście do swojej partnerki Aliny. – To mną wstrząsnęło do głębi. To było to, na co podświadomie czekałem, tym przeżyciem musiałem się podzielić. Pod koniec nocnego dyżuru ze zdumieniem zobaczyłem przed sobą stos zapisanych pospiesznie kartek. Taki był początek listu do Aliny, który pod koniec zimowania na Wyspie Niedźwiedzi liczył sobie stron czterysta. Bo tylko początek jest trudny - wspominał.


Posłuchaj
11:15 Centkiewiczowie Wspólny blok warszawsko-mazowiecki 16.05.1975.mp3 Czesław i Alina Centkiewiczowie opowiadają o wyprawach polarnych i swojej twórczości. (PR, 17.05.1975)

Wybuch wojny światowej w 1939 roku spowodował tymczasowe przerwanie jego kariery literackiej. Po upadku Powstania Warszawskiego w 1944 roku trafił do obozu przejściowego w Neuengamme, nieopodal Hamburga. Po zakończeniu wojny szybko powrócił do Polski.

– To był piękny okres. Jeden z najpiękniejszych w moim życiu. Zostałem powołany przez pełnomocnika rządu na energetyka – tak wspominał swoją pracę w Zjednoczeniu Energetycznym Okręgu Dolnośląskiego po wojnie.

Do pisania wrócił po wojnie. Współautorką książek od tego czasu była żona Alina, którą poślubił w 1939 roku. W Archiwum Polskiego Radia zachowały się wspomnienia małżonków o ich niecodziennym pierwszym spotkaniu w Alpach w latach 20.

Posłuchaj
03:22 Centkiewiczowie historia poznania się 1976 goście roku.mp3 Czesław i Alina Centkiewicz opowiadają o swoim pierwszym spotkaniu w audycji "Parnasik". (PR, 26.12.1976)

W 1950 roku Cetkiewiczowie przeprowadzili się do Legionowa. Pisarz kontynuował swoją przedwojenną pracę w Państwowym Instytucie Hydrologiczno-Meteorologicznym. W 1956 roku małżonkowie przenieśli się do Warszawy. Od tego czasu utrzymywali się z pisania książek.

Do końca lat 70., Centkiewicz wydał samodzielnie oraz wspólnie z żoną Aliną kilkadziesiąt książek. Był jednym z największych polskich popularyzatorów wiedzy na temat Arktyki.

Posłuchaj
12:05 Centkiewiczowie wspominają powojenne życie jesien nie zawsze zlota.mp3 Czesław i Alina Centkiewicz wspominają swoje powojenne życie. (PR, 18.10.1988)

Zmarł 10 lipca 1996 roku w Warszawie.

sa/im

Czytaj także

"Stworzył dekalog podróżowania". Świat Nicolasa Bouviera

17.02.2024 05:45
Podróże nie były dla niego powierzchownym zwiedzaniem, oglądaniem kolejnych turystycznych miejsc. Jego najważniejsza książka, "Oswajanie świata", nazywana jest "biblią podróżników", bo pokazuje, jak naprawdę należy "być w drodze".
Nicolas Bouvier
Nicolas Bouvier Foto: Monier / Rue des Archives / Forum

Posłuchaj
21:47 Dwójka Notatnik Dwójki 30.1.2014.mp3 Podróżniczy dekalog Nicolasa Bouviera. Z dr Małgorzatą Szymańską rozmawia Ewa Stocka-Kalinowska (PR, 2014)

Podróż nie potrzebuje uzasadnień. Jest celem sama w sobie. 

(Nicolas Bouvier, z przedmowy do "Oswajania świata")

17 lutego 1998 roku w Genewie zmarł Nicolas Bouvier – pisarz i podróżnik, autor kultowej dla wielu książki "Oswajanie świata" (1963), a także takich dzieł, jak "Kronika japońska" (1975), "Ryba-skorpion" (1982) czy "Dziennik z wysp Aran i innych miejsc" (1990).

Rygor i biblioteka

Urodził się w 1929 roku w Lancy niedaleko Genewy. – Jego matka była rygorystyczną protestantką. Nicolas mówił, że to "wychowanie hugenockie" doprowadziło go do swoistego paraliżu, nie odbierał świata całością swojej osoby. Dopiero podróże to zmieniły – opowiadała dr Małgorzata Szymańska.

Z kolei ojciec Nicolasa, wicedyrektor biblioteki uniwersyteckiej w Genewie, był dla syna reprezentantem innego niż matka świata. – Nicolas Bouvier mówił o sobie, że jest papierożercą, uwielbiał czytać – podkreślała dr Szymańska. - Ponadto jego ojciec przyjmował u siebie na kolacji pisarzy europejskich. To wszystko wywarło szalony wpływ na tę chęć podróżowania, było dla Bouviera jakby dopełnieniem lektur.

Z Jugosławii do Pakistanu

Opisana w "Oswajaniu świata" podróż zaczęła się w 1953 roku. 24-letni Nicolas Bouvier wraz ze swoim przyjacielem malarzem Thierrym Vernetem wyruszyli w trasę nieprzeznaczonym do długich wypraw fiatem Topolino.

Według wstępnych założeń podróż miała trwać dwa lata, trwała zaś (dla Bouviera, bo jego tworzysz wrócił wcześniej) trzy. Trasa wiosła przez Grecję, Turcję, Iran, Afganistan, do pakistańskiej przełęczy Chajber.

- Podróż na Wschód nie była wtedy jeszcze tak modna, jak stanie się to 10-15 lat później - przypominała dr Małgorzata Szymańska. Co istotne, Bouvier kierował się również chęcią poznania Azji jako źródła cywilizacji pisma – będąc jeszcze w Genewie, studiował z upodobaniem sanskryt.

Młodzi podróżnicy mieli pieniądze jedynie na cztery miesiące, ale oczywiście poradzili sobie. Dewizą Nicolasa Bouvuiera było bowiem zdanie "Wszędzie tam, gdzie żyją ludzie, tam przeżyje podróżnik".

***

Czytaj także:

***

Filozofia podróży

Na wiele lat zanim podróże na drugi koniec świata stały się codziennością, szwajcarski podróżnik zdefiniował pojęcie wędrówki jako procesu, w którym celem nie jest oglądanie kolejnych miejsc na mapie, ale samo poddanie się drodze. Nicolasa Bouviera nie był konsumentem świata, do którego przybył. On w tym świecie żył, pracował, doświadczał codzienności jego mieszkańców.

- Mówił, że przed wyprawą trzeba się oczyścić, czyli uprzątnąć z umysłu wszystkie stereotypy, oczekiwania, przyzwyczajenia, żeby być całkowicie otwartym na to, co nas może w podróży spotkać – opowiadała dr Małgorzata Szymańska. Bouvier, jak mówiła badaczka, podkreślał również znaczenie "cech orientalnych": powolności, cierpliwości i pokory. To według niego powinno charakteryzować dobrego, uważnego, podróżnika.


Posłuchaj
19:43 Dwojka Czytelnia 27.10.2013.mp3 Małgorzata Szymankiewicz, Piotr Kofta i Magdalena Miecznicka rozmawiają o książce Nicolasa Bouviera "Oswajanie świata" (PR , 2013)

 

Powieść inicjacyjna

- "Oswajanie świata" nie jest sprawozdaniem. To historia już zaaranżowana pisarsko, układająca się w rodzaj powieści inicjacyjnej, co wyraźnie widać, gdy dotrze się do końca i przeczyta się autorskie wnioski – mówił Piotr Kofta o tym literackim świadectwie podróży.

- Ta książka została napisana jakby dwa razy. Bouvier i Vernet podróżowali mając po dwadzieścia kilka lat, będąc nieopierzonymi gnojkami z Europy, którzy pojechali zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie. Bouvier swoje notatki spisał i opracował dopiero sześć lat później. Ta perspektywa jest istotna. Książkę pisze bowiem już facet koło trzydziestki, który zdążył wszystko przetrawić i nabrać dystansu do tej podróży – podkreślał Piotr Kofta.

zdj. il 
Nicolas Bouvier nie uważał pisarstwa za powołanie. Według niego pisarz powinien tak jak podróżnik zrezygnować z siebie, ze swojego "ja", by otworzyć się na innych. Powieść ma być lustrem, w którym odbija się świat.
A podróż ma być przestrzenią do odkrywania, na powrót, siebie.  
jp