Nauka

GLACJOLOGIA: Mniejsze szkodzą bardziej

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2007 10:16
Małe górskie lodowce mają poważny wpływ na podnoszenie się poziomu wszechoceanu

 

Na podnoszenie się poziomu oceanów największy wpływ mają nie grube, dość stabilne pokrywy lodowe Antarktyki i Grenlandii, tylko znacznie mniejsze lodowce i białe czapy na szczytach gór. To one najszybciej się rozpuszczają wskutek ocieplenia klimatu i chociaż zawierają zaledwie 1% zasobów zamarzniętej wody, aż w 60% - razem z małymi górami lodowymi powstałymi na skutek „cielenia” się lodowców na biegunach – przyczyniają się do stałego podnoszenia  poziomu mórz. Tak wynika z artykułu opublikowanego w najnowszym numerze „Science” przez międzynarodowy zespół prof. Marka Meiera z University of Colorado w Boulder. Naukowcy szacowali dotąd, że do roku 2100 ten wzrost wyniesie 10-25 cm, przy czym w kalkulacjach nie uwzględniono rosnącej temperatury wody. A ten czynnik na pewno przyspieszy proces topnienia, zwłaszcza na wybrzeżach wokół biegunów. Zdaniem prof. Meiera, gdy doda się do tego wszystkiego właśnie wpływ małych lodowców, to trzeba mówić o groźbie podniesienia się poziomu wszechoceanu o 27-97 cm do końca stulecia.

 

 

Źródło: New Scientist

Zobacz więcej na temat: grenlandia mali