Dzisiaj soczewki nie tylko korygują wady wzroku czy zmieniają kolor oczu. Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtona w Seattle postanowili zatroszczyć się o nowe wrażenia wizualne użytkowników soczewek.
Opracowali oni soczewki kontaktowe, które zawierają układ scalony i mikrodiody. To mikrooprzyrządowanie przykryje obszary oka, które nie są bezpośrednio odpowiedzialne za widzenie. Dzięki niemu soczewkowe diody mogą wyświetlać bezpośrednio na siatkówce m.in. filmy. Ale to tylko jedna z wielu możliwości, można także za ich pomocą przywołać przed oczami relaksujący górski pejzaż, przejrzeć strony internetowe lub mapę.
Informacje i energia do zasilania e-soczewek są przesyłane do nich za pomocą miniaturowej antenki. Naukowcy obiecują, że nowe soczewki nie będą uwierać użytkowników, ale i tak jest to dość kontrowersyjne rozwiązanie pod względem zdrowotnym.
Do tej pory soczewki kontaktowe służyły głównie do korekcji wad wzroku, górując nad okularami tym, że nie zniekształcają obrazu, nie ograniczają pola widzenia i nie zaparowują. Postęp w dziedzinie soczewek kontaktowych polegał zatem na ulepszaniu ich właściwości, służących higienie i komfortowi użytkowania. Pierwsze soczewki kontaktowe przepuszczały ograniczoną ilość tlenu do rogówki, więc wymyślono wariant gazoprzepuszczalny. Pojawiły się miękkie soczewki hydrożelowe: jednodniowe, tygodniowe i miesięczne. Potem jeszcze bardziej ulepszono ich strukturę. W efekcie kontakty najnowszej generacji zapewniają pięć razy lepszy dostęp tlenu do oka niż tradycyjne już soczewki hydrożelowe. Stworzono też innego rodzaju soczewki, silikonowo-hydrożelowe, które można nosić dzień i noc przez cały miesiąc oraz ortokorekcyjne, które zakładane na noc pozwalają na zachowanie ostrości wzroku przez cały dzień po ich wyjęciu.
W międzyczasie pojawiły się też soczewki barwne. Początkowo miały one służyć maskowaniu bielma oka, zaćmy czy bielactwa, ale karierę zrobiły głównie wśród osób, które chciały zmienić barwę swoich oczu, niekoniecznie mając problemy ze wzrokiem.
W przypadku najnowszego wynalazku, soczewek z układem scalonym i diodami, wyświetlających filmy, naukowcy nie myśleli już o medycznych, ale o czysto rozrywkowych zastosowaniach. Trudno się oprzeć wrażeniu, że bardziej na zdrowie wyjdzie nam film obejrzany na nowoczesnym ekranie LCD lub plazmowym o dużej przekątnej. A już chyba najlepszy dla oczu będzie tradycyjny spacer i obejrzenie filmu w kinie...
Agnieszka Labisko