Brak pomysłu na najbliższe dwa lata? ESA czeka na zgłoszenia ochotników, którzy chcieliby wziąć udział w symulacji lotu na Marsa.
Trwający 520 dni eksperyment rozpocznie się w połowie 2010 roku. Załoga „lotu” będzie liczyła 6 osób. Jej zadaniem będzie przelot na Marsa i powrót na Ziemię, a także miesięczny pobyt na powierzchni Czerwonej Planety. Podobnie jak w przypadku zakończonego w lipcu 105-dniowego testu, ochotnicy w rzeczywistości spędzą cały ten okres w specjalnej izolatce w Moskwie. Naukowcy chcą sprawdzić, czy i w jaki sposób tak długa izolacja wpłynie na psychologiczną i fizjologiczną sprawność członków załogi.
“Misja” jest częścią programu Mars500, współorganizowanego przez ESA i rosyjski Instytut Problemów Biomedycznych. Zanim załoga „wyruszy” w podróż, przejdzie kilkumiesięczne szkolenie. Potem przejdzie przez etap 250-dniowej podróży na Marsa, 30-dniowej eksploracji planety (w tym celu wykorzystany zostanie specjalny symulator), a następnie podejmie podróż powrotną, trwającą 240 dni.
Kandydaci powinni mieć od 20 do 50 lat, cechować sie dobrym zdrowiem i nie mierzyć więcej niż 185 cm wzrostu. Oprócz tego muszą znać jeden z języków, które będą obowiązywały podczas “lotu” – rosyjski lub angielski. To nie wszystkie wymagane kwalifikacji: wskazane są również doświadczenie medyczne, biologiczne, umiejętność obsługiwania systemów podtrzymywania życia, umiejętności informatyczne i mechaniczne.
ESA dokona wyboru na podstawie wykształcenia, doświadczenia zawodowego, kondycji fizycznej i zdolności do funkcjonowania w niewielkiej grupie osób. Niestety, zgłaszać mogą się tylko obywatele państw należących do programu ESA-ELIPS, a zatem Austriacy, Czesi, Belgowie, Szwajcarzy, Niemcy, Duńczycy, Francuzi, Grecy, Włosi, Irlandczycy, Norwegowie, Holendrzy, Szwedzi i Kanadyjczycy. Ale może ktoś z naszych Czytelników ma takie obywatelstwo?
Szczegóły można znaleźć na: http://www.esa.int/callmars500. Termin upływa 5 listopada.
(ew)