Oenzetowscy klimatolodzy przyznali się do popełnienia błędu w kluczowym raporcie o globalnym ociepleniu. Zastrzegają jednak, że mimo uchybień, badania nad przyszłością zmian klimatycznych są wiarygodne.
W raporcie Międzyrządowego Zespołu do Spraw Zmian Klimatu oenzetowscy naukowcy napisali trzy lata temu, że lodowce w Himalajach mogą zniknąć do roku 2035. Niezależni eksperci podważali ostatnio tę prognozę. W liście do prestiżowego tygodnika Science kilku naukowców stwierdziło, że lód w Himalajach ma od 200 do 400 metrów grubości, toteż przy obecnym tempie topnienia zniknięcie lodowców w ciągu ćwierćwiecza nie jest możliwe.
Teraz wiceprzewodniczący Międzyrządowego Zespołu, Jean-Pascal van Ypersele przyznał, że w ocenie tych zjawisk popełniono błąd. Dodał, że analiza danych, które publikuje ONZ powinna być dokładniejsza niż obecnie. Ypersele zaznacza, że jeden błąd w raporcie liczącym trzy tysiące stron nie podważa wiarygodności całego dokumentu.
Podobnego zdania jest wielu światowych klimatologów, którzy podkreślają, że w nauce o klimacie jest wiele niewiadomych, co nie zmienia faktu, że główną przyczyną globalnego ocieplenia jest szkodliwa działalność człowieka.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)