W Wielkim Zderzaczu Hadronów naukowcy dokonali zderzeń cząstek o rekordowo wysokich energiach. Europejscy fizycy mówią o historycznym sukcesie.
Do kolizji doszło w 27-kilometrowym podziemnym, kolistym tunelu na granicy francusko-szwajcarskiej. Rozpędzone niemal do prędkości światła wiązki protonów miały energię po trzy i pół teraelektronowolta każda. Nigdy dotąd w historii nauki nie osiągnięto takich wartości. Zgromadzeni wokół Zderzacza eksperci nie posiadali się z radości; zderzenia oznaczają bowiem, że budowane od ponad 25 lat urządzenie działa jak należy.
Europejscy naukowcy są bardzo zadowoleni z dzisiejszego eksperymentu w Wielkim Zderzaczu Hadronów Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych w pobliżu Genewy.
Fizycy w ośrodku CERN, gdzie prowadzone są badania mówią nawet o rozpopczęciu nowej ery w nauce. Jeden z autorów eksperymentu, profesor Guido Tonelli stwierdził, że teraz rozpocznie się długa podróż, której owocem będą zupełnie nowe informacje na temat materii. Podobnego zdania jest czołowy polski fizyk teoretyczny, profesor Krzysztof Meissner z Uniwersytetu Warszawskiego: „Próbujemy osiągnąć te wysokie energie, żeby zbadać z czego składał się wszechświat w bardzo wczesnych chwilach".
Na wiarygodne wyniki trzeba będzie poczekać. Kolizje w Zderzaczu muszą być bowiem wielokrotnie powtórzone. Naukowcy będą zbierać informacje przez najbliższe kilkanaście miesięcy, po czym akcelerator zostanie zamknięty i rozbudowany. Za kilka lat energię w Zderzaczu będzie można zwiększyć dwukrotnie, co zdaniem analityków otworzy zupełnie nowy rozdział w historii fizyki.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)