Czytaj także

Przestali pracować, odmłodnieli o dziesięć lat

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2009 11:13

Okazuje się, że sam fakt odejścia z pracy powoduje, że ludzie czują się o wiele zdrowsi, a także młodsi o szereg lat - takie wyniki wieloletnich badań publikuje brytyjski "Lancet".

Okazuje się, że sam fakt odejścia z pracy powoduje, że ludzie czują się o wiele zdrowsi, a także młodsi o szereg lat - takie wyniki wieloletnich badań publikuje brytyjski "Lancet".

Jeśli rządy i pracodawcy chcą, by zawodowo aktywne były coraz starsze osoby, muszą zadbać o lepsze warunki zatrudnienia – postulują naukowcy w tygodniku „Lancet”.

Autorzy badań kontrolowali w latach 1989-2007 jak pracownicy jednego z francuskich przedsiębiorstw oceniają stan swojego zdrowia. Badaniu poddali blisko 15 tysięcy osób, o odpowiedzi prosili co roku – przez 7 lat poprzedzających przejście na emeryturę i 7 lat po odejściu z pracy.

Pracując czuli się źle

Wyniki badań pokazują, że pracownicy zbliżając się do emerytury czuli się co roku coraz gorzej. Ten stan rzeczy zmieniał się nagle, gdy tylko odchodzili z pracy. Okazało się, że świeżo emerytowani o wiele lepiej oceniali swoje zdrowie niż jeszcze niedawno to robili jako zatrudnieni. Jak ustalili badacze, bez pracy czuli się młodsi o wiele lat, nawet od 8 do 10. To dobre samopoczucie utrzymywało się także przez kolejne lata.

Powyższa prawidłowość nie dotyczyła tylko osób, które warunki w miejscu zatrudnienia oceniały jako bardzo dobre. Ich subiektywna ocenia swojego stanu zdrowia nie zmieniała się.

Zasady zatrudnienia osób w wieku okołoemerytalnym muszą więc być przemodelowane, jeśli starsi, doświadczeni pracownicy mają aktywnie działać na rynku pracy – podsumowują autorzy badań.

Zobacz wyniki badań na stronie internetowej czasopisma "Lancet"

Reuters/ The Lancet ag

Zobacz więcej na temat: emerytura pracodawcy

Czytaj także

Rząd oferuje wolne na prokreację raz w miesiącu

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2010 13:53

Ministerstwo zdrowia postanowiło wieczorem zgasić światła w budynku i zachęcić pracowników do wcześniejszego pójścia do domu.

Pracownicy rządu Korei Południowej otrzymali niecodzienny nakaz: tej nocy mają przyczynić się do powiększania rodzin. Jest to kolejny sposób, w jaki Seul walczy ze spadającym przyrostem naturalnym.

Ministerstwo zdrowia postanowiło wieczorem zgasić światła w budynku i zachęcić pracowników do wcześniejszego pójścia do domu. Wszyscy mają w sposób produktywny spędzić czas ze swoimi mężami i żonami. Taki eksperyment ma być powtarzany co miesiąc.

Zaniepokojone spadającą liczbą ludności władze Korei robią co mogą, by ratować kraj przed zapaścią demograficzną. Parom, które mają więcej niż jedno dziecko przyznawane są wartościowe kupony i drogie prezenty. Resort zdrowia organizuje nawet specjalne przyjęcia mając nadzieję, że na imprezach powstaną nowe związki.

Korea Południowa ma jeden z najniższych na świecie wskaźników dzietności. Sto kobiet urodzi w trakcie swojego życia statystycznie 121 dzieci; oznacza to, że liczba ludności w tym kraju gwałtownie spada. Wskaźnik dzietności kobiet w Polsce jest niewiele wyższy.

ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Zobacz więcej na temat: Korea Południowa Ministerstwo Zdrowia dzieci IAR POLSKA

Czytaj także

Polskie społeczeństwo starzeje się coraz szybciej

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2010 06:14

Polskie społeczeństwo starzeje się szybciej, niż sądzili demografowie - pisze "Puls Biznesu". Czarna prognoza mówiąca o kurczeniu się populacji Polaków jest już nieaktualna. Ma być jeszcze gorzej - czytamy w gazecie.su".

"Puls Biznesu" przypomina prognozę GUS sprzed dwóch lat. Według jego szacunków, do 2035 roku populacja miała skurczyć się o 2 miliony 200 tysięcy osób. Tymczasem wygląda na to, że była to optymistyczna prognoza. Dziś rodzi się 400 tysięcy dzieci rocznie, za 15 lat będzie ich o 100 tysięcy mniej.

Przyczyną jest fakt, że Polacy coraz rzadziej decydują się na dziecko, społeczeństwo szybciej się starzeje, a fatalne skutki przyniosła także masowa emigracja. Wskaźnik dzietności wynosi obecnie poniżej 1.5 - oznacza to, że sto kobiet rodzi przeciętnie mniej niż 150 dzieci.

"Następne pokolenie będzie więc o 25 procent mniej liczne. To nakręca spiralę, bo to mniejsze pokolenie też urodzi mniej dzieci" - tłumaczy "Pulsowi Biznesu" profesor SGH Janina Jóźwiak. Gazeta podkreśla, że mniejsza liczba urodzeń zagraża systemowi emerytalnemu i obciąża pracowników, a to odbija się na sytuacji gospodarczej.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Zobacz więcej na temat: POLSKA dzieci puls biznesu IAR gus

Czytaj także

Fatalne skutki polityki kontroli urodzeń

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2010 10:53

Do roku 2020 ponad 24 miliony chińskich mężczyzn nie znajdzie żon.

Do roku 2020 ponad 24 miliony chińskich mężczyzn nie znajdzie żon - prognozuje Chińska Akademia Nauk Społecznych.

W Państwie Środka, gdzie panuje polityka jednego dziecka, występuje ogromna dysproporcja płci. Na 100 noworodków płci żeńskiej rodzi się przeciętnie 119 chłopców, w niektórych prowincjach aż 130.

Wiele chińskich rodzin decydując się na dziecko, chce by był to chłopiec, który zapewni rodowi przetrwanie. Powszechne jest więc - szczególnie na terenach wiejskich - przerywanie ciąż z zarodkami żeńskimi. Przyczyniło się też do tego rozpowszechnienie pod koniec lat 80 urządzeń USG, pozwalających na określenie płci płodu.

Według ekspertów tak ogromna różnica w liczbie urodzeń dziewczynek i chłopców jest obecnie największym problemem Chin. Specjaliści podkreślają, że z tego powodu w kolejnych latach będzie się natężało zjawisko przemytu i handlu ludźmi.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Zobacz więcej na temat: Chiny dzieci handel IAR noworodek

Czytaj także

Rosyjski rząd chce wzmocnić zdolności rozrodcze obywateli

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2010 17:57

Od przyszłego roku czternastolatkowie będą w szkołach przechodzić szczegółowe badania lekarskie.

Będą one prowadzone z myślą o wykrywaniu problemów związanych z rozrodczością. Ma to pozwolić na wczesne leczenie takich schorzeń.

Rosyjskie Ministerstwo Zdrowia szacuje, że 20 procent dzieci w wieku szkolnym cierpi na różne chroniczne choroby, a 50 procent dzieci ma problemy zdrowotne, które w przyszłości mogą osłabić ich zdolności rozrodcze.

Według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych, liczba ludności w Rosji spadnie z obecnego poziomu 148 milionów do 116 milionów w roku 2050.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Zobacz więcej na temat: dzieci IAR Ministerstwo Zdrowia Rosja