Tysiące maili i dokumentów wykradzionych naukowcom z centrum w Nowej Anglii ujrzały światło dzienne wbrew intencjom ich autorów. Niektóre teksty wskazują, że zwolennicy teorii o wpływie człowieka na zmiany klimatyczne próbują marginalizować odmiennie myślących – piszą komentatorzy Wall Street Journal.
Komputery prestiżowego działu badań nad klimatem Uniwersytetu w Nowej Anglii zostały zaatakowane w zeszłym tygodniu przez hackera. Do sieci trafiło ponad 60 MB danych, w tym około tysiąca e-maili i dwa tysiące innych prywatnych dokumentów z ostatnich kilkunastu lat. Włamywacz posłużył się rosyjskim serwerem.
O ocieplenie walczą na noże
Według WSJ korespondencja znanego i szanowanego centrum badań dowodzi, jaką niechęć żywią do siebie dwie grupy klimatologów. Wyłania się z niej obraz dwóch zwalczających się frontów – tych, którzy wierzą , że winę za globalne ocieplenie ponoszą ludzie, i tych którzy sądzą, że związek między działaniami ludzi a zmianami klimatu jest niepewny. Niektóre maile wskazują też, że zwolennicy teorii globalnego ocieplenia próbowali przeszkodzić w publikowaniu artykułów swoich adwersarzy w czasopismach naukowych.
- To okropne – mówił WSJ Pat Michaels, klimatolog w Cato Institute w Waszyngtonie, o którym pisano negatywne maile. – W ciągu ostatnich lat jest coraz trudniej publikować swoje artykuły każdemu, kto nie postrzega globalnego ocieplenia jako niemalże końca świata. To nie jest kontrowersyjna praktyka, to nieetyczne.
Ktoś przebrał maile klimatologów?
Władze uniwersytetu w Nowej Anglii potwierdziły, że w zeszły weekend ich komputery zosały zhakowane. Nie ręczą za autentyczność wszystkich dokumentów, ale przyznają, że niektóre z nich wyglądają na oryginalne. – Taki selektywny wybór części skradzionych dokumentów i maili wyjętych z kontekstu jest czymś niegodziwym. Nie chodzi tu o to, by odpowiedzialnie zmierzyć się z problemem zmiany klimatycznej – oświadczyli przedstawiciele uniwersytetu w Nowej Anglii.
Maile wyciekły niedługo przed szczytem klimatycznym w Kopenhadze. Dlatego część naukowców wyraża zaniepokojenie, że mogą negatywnie wpłynąć na globalne wysiłki, zmierzające do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
ag, Wall Street Journal, BBC