Jakość powietrza na stacjach benzynowych i w ich bezpośrednim otoczeniu nie jest najlepsza. Pogarszają ją emisje szkodliwych związków chemicznych, takich jak benzen, który zwiększa ryzyko nowotworów. Źródłem tych emisji są opary z paliwa, głównie rozlewanego i ulatniającego się podczas korzystania z dystrybutorów.
Eksperci z Uniwersytetu w Murcji sprawdzili, czy zanieczyszczenie powietrza na stacji benzynowej dociera również do budynków stojących w sąsiedztwie.
Naukowcy zmierzyli stężenie takich "typowych ulicznych zanieczyszczeń" w różnych częściach Murcji. Później na trzech stacjach benzynowych w tym mieście i w ich sąsiedztwie sprawdzali zawarte w powietrzu stężenie składników benzyny: benzenu i heksanu. Chcieli sprawdzić, jak daleko mogą one ulecieć. Pochodzące ze stacji związki znaleźli w budynkach stojących nawet niemal sto metrów od stacji.
Zasięg tego skażenia zależy od liczby dystrybutorów na stacji, ilości nalewanego tam paliwa, natężenia ruchu, ukształtowania sąsiedztwa stacji oraz pogody. Najczęściej zasięg wyraźnego skażenia powietrza wynosi około 50 metrów - mówi Enrique Gonzalez z Uniwersytetu w Murcji. Zdaniem naukowców, taka jest też minimalna odległość od budynków, jaką powinno się zachować, projektując w mieście nowe stacje.
O odkryciu naukowców z Hiszpanii informuje serwis ScienceDaily.
(ew/pap)