W polskich lasach ruszył sezon na grzybobranie. Wysyp grzybów nastąpił między innymi na Podkarpaciu. W lasach pojawiły się już pierwsze podgrzybki, kurki i maślaki. Niestety, nie brakuje też grzybów trujących.
Agata Wolska-Adamczyk z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie: - Jest dość mokro. Ściółka bardzo mocno przesiąknęła wodą. Ilości opadów są niestety ogromne. Jednak grzyby się pojawiają, chociaż w dużej mierze są robaczywe. Mamy nadzieję, że sezon będzie, ale bez zatruć.
Nie grożą nam, jeżeli Polacy będą zbierali jedynie te grzyby, które znają.
Agata Wolska-Adamczyk: - Grzyby dzielą się na jadalne, niejadalne i śmiertelnie trujące. Szczególnie w grupie, do której należą blaszkowe, musimy bardzo uważać. Apeluję do smakoszy: jeżeli idziecie do lasu, to zbierajcie tylko znane wam grzyby. Nie ma sensu wybierania z runa leśnego tych, których nie jesteście pewni.
Czy właśnie muchomory są najgroźniejsze?
Agata Wolska-Adamczyk: - Tak. Muchomor sromotnikowy występuje bardzo często w naszych lasach. Myli się go z gołąbkiem zielonawym bądź gąską zielonką. Muchomora jadowitego natomiast często zbieramy pomyłkowo jako pieczarkę. Niestety, ludzie nieraz zrywają też czubajkę kanię. Wyrośnięta i dojrzała jest bardzo duża. Może mierzyć nawet trzydzieści centymetrów wraz z ogromnym kapeluszem. Mały owocnik natomiast może zostać pomylony z muchomorem plamistym.
Nie wolno zapominać o tym, że zbierać grzyby można jedynie w wyznaczonych przez leśników miejscach.
Krzysztof Trębski z Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie: - Staramy się edukować i przekonywać, w jaki sposób właściwie zbierać grzyby bez szkody dla lasu. Nie ścinamy, nie wyrywamy, tylko je delikatnie wykręcamy, aby wydobyć w całości z podłoża. Nie rozkopujemy ściółki. Oczywiście, nie zbieramy i nie niszczymy będących pod ochroną, ani tych, które nie są nią objęte, a których nie potrzebujemy, ponieważ są niejadalne.
Tymczasem często grzybiarze niszczą ściółkę leśną i wyrzucają śmieci. Osoby lubiące jeść grzyby, lecz niepotrafiące ich zbierać, mogą zawsze je kupić.
Agata Wolska-Adamczyk: - Kupować należy jedynie te z atestem. Wtedy mamy pewność, że są świeże i, co najważniejsze, nietrujące. Z pewnością grzyboznawcy są zatrudniani w punktach skupu. Na targowiskach miejskich także zawsze powinna być osoba potrafiąca ocenić, czy grzyby nadają się do spożycia. Mnóstwo ludzi sprzedaje je przy drogach, toteż rozsądek, doza niepewności, zawsze się przy takich zakupach przyda. Kupowanego grzyba należy dokładnie obejrzeć i sprawdzić w atlasie.
Można również zapytać doświadczonego grzybiarza albo zanieść do sanepidu. Tam grzyboznawcy ocenią, czy nazbierane przez nas grzyby nie są trujące.
D C