Sensacyjne ustalenia: miliardy gwiazd w naszej galaktyce
Badacze twierdzą, że w naszej galaktyce każda gwiazda ma co najmniej jedną swoją planetę, i że tych planet jest około dziesięciu miliardów.
Metoda obserwacji soczewkowania grawitacyjnego przynosi kolejne efekty. Polega ono na tym, że światło wysyłane przez odległe gwiazdy czy planety ugina się w pobliżu innych masywnych gwiazd. To tak, jakby naukowcy mieli do dyspozycji naturalne soczewki rozsiane w różnych miejscach w kosmosie.
W wyniku 40 takich obserwacji w ostatnim czasie astronomowie odkryli kolejne planety poza słoneczne. Wyliczyli także, że W ciągu ostatnich 20 lat zaobserwowano około 700 planet poza słonecznych - kilka z nich bardzo podobnych do Ziemi.
Statystyka naszych odkryć wydaje się sugerować coś wspaniałego: planet w naszej Galaktyce może być naprawdę wiele, bo najprawdopodobniej każda gwiazda ma chociaż jedną. Wiele z nich znajduje się zapewne w strefie Goldilocks, czyli tam, gdzie warunki sprzyjają utrzymaniu się wosy w stanie płynnym i życia. Oczywiście, sprzyjające warunki nie muszą doprowadzić do rozwoju życia, przestrzegają naukowcy, ale szanse istnieją.
OStatnie lata, zwłaszcza wyniki prac Teleskopu Keplera, dostarczyły nam zaskakującej ilości planet. To prawdziwe "planetobranie"! - W ciągu sześciu lat pomiędzy 2002 i 2007 rokiem obserwowaliśmy w wielkiej rozdzielczości aż 500 gwiazd - mówi duński astronom dr Uffe Grae Jorgensen, szef Katedry Astronomii na Uniwersytecie w Kopenhadze. Na tej podstawie obliczyli statystycznie, ile gwiazd w naszej Galaktyce ma planety.
Uwaga: to 10 miliardów ze 100 miliardów giazd, które łącznie znajdują się w naszej Galaktyce. Kilka miliardów może nadawać się do zamieszkania.
Większość planet, które do tej pory odkryliśmy, to "gorące Jowisze", gazowe olbrzymy podobne do naszego Jowisza (stąd nazwa), które w dodatku orbitują bardzo blisko swojego Słońca (stąd "gorące"). Inne to spore planety skaliste, również krążące bardzo blisko gwiazdy centralnej. Tam życie raczej nie mogłoby się rozwinąć. Ale są i planety podobne do Ziemi, na ogół trochę większe, krążące odpowiednio daleko o gwiazdy. Poza tym życie mogłoby nas zaskoczyć, ewoluując w dziwnych okolicznościach. - Nie wiemy jeszcze, gdzie są te wszystkie planety, jak są duże, twarde czy miękkie. Wiemy jednak, że gdziekolwiek spojrzymy na niebo, one tam są - mówi dr Martin Dominik z Uniwersytetu w Edynburgu, który także uczestniczył w obliczeniach.
To kolejne odkrycie, obok koloru Drogi Mlecznej, zaprezentowane podczaz 219. Zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Austin w Teksasie.
Metoda obserwacji soczewkowania grawitacyjnego przynosi kolejne efekty. Polega ono na tym, że światło wysyłane przez odległe gwiazdy czy planety ugina się w pobliżu innych masywnych gwiazd. To tak, jakby naukowcy mieli do dyspozycji naturalne soczewki rozsiane w różnych miejscach w kosmosie.
W wyniku 40 takich obserwacji w ostatnim czasie astronomowie odkryli kolejne planety poza słoneczne. Wyliczyli także, że W ciągu ostatnich 20 lat zaobserwowano około 700 planet poza słonecznych - kilka z nich bardzo podobnych do Ziemi.
Statystyka naszych odkryć wydaje się sugerować coś wspaniałego: planet w naszej Galaktyce może być naprawdę wiele, bo najprawdopodobniej każda gwiazda ma chociaż jedną. Wiele z nich znajduje się zapewne w strefie Goldilocks, czyli tam, gdzie warunki sprzyjają utrzymaniu się wody w stanie płynnym i życia. Oczywiście, sprzyjające warunki nie muszą doprowadzić do rozwoju życia, przestrzegają naukowcy, ale szanse istnieją.
Miliardy Ziemi są gdzieś tam
Ostatnie lata, zwłaszcza wyniki prac Teleskopu Keplera, dostarczyły nam zaskakującej ilości planet. To prawdziwe "planetobranie"! - W ciągu sześciu lat pomiędzy 2002 i 2007 rokiem obserwowaliśmy w wielkiej rozdzielczości aż 500 gwiazd - mówi duński astronom dr Uffe Grae Jorgensen, szef Katedry Astronomii na Uniwersytecie w Kopenhadze. Na tej podstawie obliczyli statystycznie, ile gwiazd w naszej Galaktyce ma planety.
Uwaga: to 10 miliardów ze 100 miliardów gwiazd, które łącznie znajdują się w naszej Galaktyce. Kilka miliardów planet może nadawać się do zamieszkania.
Większość planet, które do tej pory odkryliśmy, to "gorące Jowisze", gazowe olbrzymy podobne do naszego Jowisza (stąd nazwa), które w dodatku orbitują bardzo blisko swojego Słońca (stąd "gorące"). Inne to spore planety skaliste, również krążące bardzo blisko gwiazdy centralnej. Tam życie raczej nie mogłoby się rozwinąć. Ale są i planety podobne do Ziemi, na ogół trochę większe, krążące odpowiednio daleko o gwiazdy. Poza tym życie mogłoby nas zaskoczyć, ewoluując w dziwnych okolicznościach.
- Nie wiemy jeszcze, gdzie są te wszystkie planety, jak są duże, twarde czy miękkie. Wiemy jednak, że gdziekolwiek spojrzymy na niebo, one tam są - mówi dr Martin Dominik z Uniwersytetu w Edynburgu, który także uczestniczył w obliczeniach.
To kolejne odkrycie, obok koloru Drogi Mlecznej, zaprezentowane podczaz 219. Zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Austin w Teksasie.
(ew/dailymail.com)