Centrum daje możliwość leczenia raka wiązką rozpędzonych protonów. Poszerza też pole możliwości dla naukowców. Mogą oni prowadzić tam badania z dziedziny fizyki jądrowej czy sprawdzać elektronikę przed lotami w kosmos. Ale na powstaniu centrum cyklotronowego najbardziej skorzystają chorzy na raka, którzy będą leczeni tu nieoperacyjnie, a przez napromieniowanie guzów - wyjaśnia Paweł Olko, wicedyrektor z Instytut Fizyki Jądrowej PAN.
Otwarcie centrum jednak wcale nie oznacza, że pacjenci będą mogli skorzystać z niego już teraz. Na liście świadczeń refundowanych NFZ nie ma terapii protonowej, ponadto do leczenia zaproponowano 10 typów nowotworów. Wszystkie czekają na rekomendacje i wycenę odpowiednich urzędów. - Czekamy na wycenę procedury przez Agencję Oceny Technologii Medycznej. Wtedy minister zdrowia będzie mógł wprowadzić terapię protonową na listę świadczeń refundowanych. Dopiero wtedy NFZ będzie mogło ogłosić konkurs i podpisać kontrakt z Centrum. Mamy nadzieję, że leczenie chorych ruszy od stycznia - mówi Paweł Olko.
Od początku tego roku naukowcy z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie odebrali kilkaset telefonów i listów od chorych na raka z pytaniami o szanse na wyleczenie. Budowa Centrum Cyklotronowego Bronowice kosztowała 265 milionów złotych.
(IAR)