Kilka miesięcy temu w Australii, a teraz w Chinach pojawiły się silne piaskowe burze. Nad Pekinem zawisła chmura gęstego pyłu.
Według doniesień na placu Tiananmen trudno dostrzec pomniki, mieszkańcy noszą maski, by chronić się przed pyłem i wiatrem. Sytuację pogarsza fakt, że powietrze w chińskiej stolicy należy do najbardziej zanieczyszczonych na świecie.
Ucierpieć może wielu ludzi; władze wprowadziły piąty stopień zagrożenia zanieczyszczeniami i wzywają mieszkańców do pozostania w domach. Według rządowych informacji burza pyłowa obejmuje powierzchnię ponad 800 tysięcy kilometrów kwadratowych - prawie tyle ile Polska i Ukraina razem wzięte; na tym terenie mieszka około 250 milionów ludzi. Sytuacja ma się poprawić w poniedziałek.
Takie burze często pojawiają się w Chinach o tej porze roku, rosnące temperatury i wiatry na północy kraju wzniecają tumany pyłu, które rozprzestrzeniają się na wiele prowincji.