Henri Poincare, źr. Wikipedia
Amerykańscy naukowcy ponownie wzywają rosyjskiego geniusza, by odebrał należne mu milion dolarów nagrody. Mieszkający w Sankt Petersburgu matematyk konsekwentnie odmawia.
Grigorij Perelman odmówił przyjęcia nagrody już cztery lata temu. Przyznał mu ją matematyczny Instytut Clay za przedstawienie dowodu na tzw. Hipotezę Poincarego, która była jednym z najbardziej skomplikowanych problemów matematycznych wszechczasów.
43-letni Rosjanin mówi, że nie chce pieniędzy, bo ma wszystko, czego potrzebuje. Według doniesień, na co dzień mieszka on w trudnych warunkach z niedołężną matką w bardzo małym, zaniedbanym mieszkaniu.
Prasa podaje, że w tym tygodniu matematyk nie wpuścił przedstawiciela amerykańskiego instytutu do domu i rozmawiał z nim przez drzwi. Powiedział, że nie jest bohaterem i nie chce, by ludzie oglądali go jak zwierzę w zoo. Organizacje pomocowe w Petersburgu wzywają go jednak, by odebrał należny mu milion dolarów i oddał pieniądze potrzebującym dzieciom.
Posłuchaj korespondencji Rafał Motriuka:
mch, Informacyjna Agencja Radiowa(IAR), Rafał Motriuk