Joan Edwards trafiła do księgi rekordów Guinnessa jako odkrywczyni najszybciej na świecie otwierającego się kwiatu. Odkrycia dokonała z pomocą fizyka Dwighta Whitakera oraz pożyczonej kamery, zapisującej do 500 000 klatek na sekundę.
Nagranie ujawniło, że kwiaty derenia kanadyjskiego (Cornus canadensis) otwierają się w czasie krótszym niż pół milisekundy. Pyłek wylatuje w powietrze trzy razy szybciej niż kula karabinu. Nic dziwnego, że mający 2,5 milimetra kwiat miota pyłek pionowo na odległość 2,5 centymetra.
Płatki derenia odchylają się w ciągu 0,2 milisekundy, a pręciki wysuwają się, osiągając prędkość 22 kilometrów na godzinę w ciągu 0,5 milisekundy. Oznacza to przyspieszenie 2400 razy większe od ziemskiego, a 800 razy - od przyspieszenia osiąganego przez startujący prom kosmiczny. Wszystko to jest możliwe dzięki wyposażeniu każdego z pręcików mechanizm przypominający dawną machinę oblężniczą - katapultę. Pręciki rosną szybciej od płatków, co prowadzi do naprężeń, które nagle się rozładowują, gdy na płatku usiądzie odpowiednio ciężki owad. Jak dowiodły fachowe obliczenia Whitakera, mechanizm jest idealnie zoptymalizowany - kombinacja sztywności i wymiarów elementów kwiatu idealnie odpowiada potrzebom.
To nie jedyny „wystrzałowy” kwiat. Mech torfowiec ma kapsułki z zarodnikami, które stopniowo wysychają, zmieniając kształt z kulistego na cylindryczny. Spręża to powietrze wewnątrz kapsułki, co prowadzi do rozrzucającej zarodniki eksplozji. Działa wówczas przyspieszenie rzędu 36 000 g, a zarodki rozpędzają się do 82 km/h. Rozpędu starcza im na pokonanie przeciętnie 11 centymetrów. W dodatku powstaje przypominający kółko z dymu papierosowego wir powietrzny w kształcie pierścienia, który ułatwia rozprzestrzenianie zarodników w stojącym powietrzu macierzystego bagna.
(ew/pap)