Wśród potencjalnych kandydatów są m.in. odkrywcy leków na białaczkę i badacze półprzewodników magnetycznych.
David Pendlebury z agencji Reutera, zdobywców Nobli typuje od 1989 roku. Korzysta z danych agencyjnej "Sieci Wiedzy" (Web of Knowledge), gdzie można sprawdzić, jak często opublikowane prace danego badacza były cytowane i wykorzystywane do dalszych badań przez innych naukowców. Najprawdodpodbniej z tego źródła korzysta także Komisja Noblowska, ponieważ naukowcy zdobywający Nagrodę Nobla publikują pięć razy więcej niż przeciętny naukowiec i są cytowani około 20 razy częściej.
Cztery zespoły z medycyny
Ekspert przewiduje, że 3 października na Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny ma szansę kilka zespołów badawczych.
Pierwszy z nich tworzą Amerykanie: Brian J. Druker z Oregon Health and Science University w Portland, Nicholas B. Lydon - współzałożyciel amerykańskich firm, m.in. AnaptysBio i Blueprint Medicines oraz Charles L. Sawyers z Memorial Sloan-Kettering Cancer Center w Nowym Jorku. Szansę na nagrodę daje im odkrycie imatynibu i dasatynibu, rewolucyjnych leków stosowanych w terapii przewlekłej białaczki szpikowej.
Drugą grupę potencjalnych laureatów stanowią Robert S. Langer z Massachusetts Institute of Technology w Cambridge i Joseph P. Vacanti z Harvard Medical School - pionierzy badań w dziedzinie inżynierii tkankowej i medycyny regeneracyjnej.
Pendlebury wskazuje również na Jacquesa F. A. P. Millera z University of Melbourne w Australii - odkrywcy u ssaków limfocytów T i B. Również dzięki niemu wiemy, jak funkcjonuje grasica.
Szansę mają również, zdaniem eksperta, Amerykanie - Robert L. Coffman z Dynavax Technologies w Berkeley oraz Timothy R. Mosmann z University of Rochester – odkrywcy dwóch typów limfocytów T - TH1 i TH2 oraz ich roli w układzie odpornościowym.
Z fizyki stan splątany?
4 października zostanie ogłoszony zdobywca Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. Według Pendlebury'ego, nagrody mogą oczekiwać Alain Aspect z Institut d'Optique i Ecole Polytechnique (Francja) wraz z Johnem F. Clauserem z firmy J.F. Clauser and Associates w Walnut Creek (USA) i Antonem Zeilingerem z Austriackiej Akademii Nauk. Ich praca dotyczy nierówności Bella oraz kwantowego stanu splątanego.
Pendlebury nie wyklucza też, że może zostać nagrodzony Sajeev John z kanadyjskiego University of Toronto i Eli Yablonovitch z University of California Berkeley (USA), za ich prace nad materiałami zawierającymi fotoniczną przerwę energetyczną.
Z kolei Hideo Ohno z Tohoku University w Sendai (Japonia) może być nagrodzony za badania nad ferromagnetyzmem w rozrzedzonych półprzewodnikach magnetycznych – uważa ekspert Reutersa.
Mikroskopia elektrochemiczna
Wśród ewentualnych zdobywców Nagrody Nobla w dziedzinie chemii, których poznamy 5 października, Pendlebury widzi Allena J. Barda z University of Texas w Austin (USA), rozwijającego skaningową mikroskopię elektrochemiczną.
Jego zdaniem, szansę też ma Martin Karplus z Harvard University w Cambridge (USA) i z Louis Pasteur University we francuskim Strasburgu za pionierskie symulacje w zakresie molekularnej dynamiki biomolekuł.
Nagrodę mogą też podzielić Jean M. J. Fréchet z University of California Berkeley (USA), Donald A. Tomalia z Central Michigan University (USA) i Niemiec, Fritz Voegtle z Uniwersytetu Bonn – wynalazcy i badacze polimerów dendrytycznych
Czy prognozy Pendlebury’ego okażą się choć w części trafne? Już 3 października uzyskamy częściową odpowiedź na to pytanie.
(ew/pap)