Wiesław Molak: Michał Serzycki, Generalny Inspektor Danych Osobowych. Dzień dobry, panie ministrze.
Michał Serzycki: Dzień dobry, witam pana, witam wszystkich radiosłuchaczy.
W.M.: Połączyliśmy się z Brukselą. Dane osobowe, bo jutro, 28 stycznia jest Dzień Ochrony Danych Osobowych. Dane osobowe – o czym tak naprawdę mówimy?
M.S.: Mówimy o informacjach dotyczących nas, które są, które powinny być dla nas bardzo cenne, dlatego że świadczą o nas, tak jak nasza cała postawa, jak nasza fizyczność. I powinniśmy je bardzo chronić, zastanawiać się nad tym, czy w (...) nie rozdajemy tych danych zbyt jakoś, można powiedzieć, łatwo.
W.M.: A czy zdajemy sobie sprawę, jak ważne są te nasze dane osobowe?
M.S.: Z jednej strony wyniki badań sondażowych wskazują na to, że Polacy są najbardziej świadomym krajem europejskim, jeśli chodzi o zasady ochrony danych osobowych, ale z drugiej strony ja cały czas uważam, że jednak nie przywiązujemy należytej wagi dla swoich danych osobowych, dla informacji o sobie.
W.M.: A dlaczego tak się dzieje?
M.S.: Wydaje mi się, że proza dnia codziennego powoduje, że codziennie korzystając z różnych udogodnień – Internet, karta kredytowa, telefon komórkowy – nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak niebezpieczne to może być dla nas. Musimy mieć świadomość tego, że codziennie korzystając z Internetu czy z karty kredytowej, czy z telefonu, podejmujemy tak naprawdę decyzję, czy rezygnujemy z prywatności, czy też nie. I dopiero w momencie, kiedy będziemy wiedzieć o tym, że wszystkie te udogodnienia tak naprawdę wpływają na nasze życie, mogą być zagrożeniem dla nas, wtedy będziemy świadomie podejmować takie decyzje i to jest stan, który chcemy osiągnąć tak naprawdę.
W.M.: No dobrze, to powiedzmy, co możemy stracić, ujawniając nasze dane osobowe?
M.S.: Przede wszystkim tracimy prywatność, ale z drugiej strony również możemy być okradzeni z tożsamości i tutaj rzeczywiście może się zdarzyć tak, że skutki mogą być bardzo tragiczne, dlatego że możemy być okradzeni z pieniędzy czy z jakichś innych dóbr materialnych. Bardzo często zdarza się tak, że na różnych portalach społecznościowych, chociażby Nasza Klasa, chwalimy się swoimi osiągnięciami, swoim statusem materialnym i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że te informacje czytają nie tylko osoby nam przyjazne, ale również potencjalni złodzieje, którzy dzięki temu zdobywają informacje na nasz temat i wiedzą, że można się nami zainteresować, bo będą miały w tym interes.
W.M.: A jakie prawa na przykład mamy w banku? Czy bank musi wszystko o nas wiedzieć?
M.S.: Jeśli chodzi o banki, to ochrona danych osobowych powinna być priorytetem. Tajemnica bankowa, ochrona danych osobowych to jest sprawa honorowa dla banku, żeby nasze dane osobowe nie wyciekły. Natomiast czy bank powinien o nas wszystko wiedzieć? Bank powinien wiedzieć tylko tyle, ile informacji jest mu potrzebnych, aby zrealizować cel umowy, jaka jest zawarta między nami a bankiem. Te zasady reguluje z jednej strony Ustawa o ochronie danych osobowych, ale przede wszystkim prawo bankowe.
W.M.: A jak bank chce wiedzieć więcej?
M.S.: Nie powinien wiedzieć i tutaj...
W.M.: To nam nie da na przykład pożyczki.
M.S.: Panie redaktorze, ale proszę zważyć, że nie mamy takiej sytuacji, że jest tylko jeden bank, który jest monopolistą. Jeżeli jakakolwiek firma – czy to będzie bank, czy też jakiś sklep internetowy, czy agencja nieruchomości – będzie od nas wymagała więcej niż jest to potrzebne, to mamy taki komfort, że możemy zrezygnować i przenieść się do konkurencji.
W.M.: Po prostu podziękować.
M.S.: To jest właśnie wolny rynek.
W.M.: A co możemy zyskać, godząc się na przetwarzanie naszych danych osobowych?
M.S.: Na pewno łatwość życia, czyli różnego rodzaju promocje, informacje o produktach danej firmy, która z nami kooperuje. Ale godząc się na ujawnienie danych osobowych, musimy to robić bardzo rozważnie, dlatego że bardzo często godzimy się na przetwarzanie danych osobowych, na sprzedaż naszych danych osobowych i może się okazać, że później nie będziemy mieli wpływu albo będziemy mieli ograniczony wpływ na to, kto zarządza naszymi danymi osobowymi.
W.M.: Dziś podczas obrad klubu polskiego w Parlamencie Europejskim będzie pan mówił o bezpieczeństwie naszych danych osobowych w Internecie. Mamy jakieś szanse w sieci, czy raczej musimy ryzykować?
M.S.: Na dzień dzisiejszy uważam, że musimy ryzykować, dlatego że nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń, jakie na nas czyhają w Internecie. Wszystkie wyszukiwarki zbierają informacje o nas, każde nasze wejście na konkretną stronę jest odnotowywane. I dzieje się to z pogwałceniem prawa, dlatego że my powinniśmy o tym wiedzieć i wyrazić na to zgodę. Po co jest to robione? Jest to robione po to, aby stworzyć nasz profil, nasz profil (...). Okazało się, że taka reklama jest o 63% skuteczniejsza niż takie zwykłe standardowe reklamy. Jeśli ktoś odwiedza strony np. nieruchomości, wtedy wiadomo, że poszukuje mieszkania czy też domu i można mu na przykład zaproponować kredyt, wiadomo, że może być tym zainteresowany. Ale jeszcze raz powtarzam – jest to niezgodne z prawem działanie, dlatego że o takim postępowaniu powinniśmy być poinformowani i powinniśmy na to wyrazić zgodę. Nie wiem, czy wiedząc o tym, słuchacze na przykład skorzystaliby ze wszystkich stron internetowych, z których normalnie w dniu codziennym korzystają.
W.M.: „Dzwoni do nas bez przerwy jakiś przedstawiciel jakiejś firmy oferując nam jakieś usługi. Na pytanie: A skąd ma pan/pani mój numer telefonu?, odpowiedź brzmi: nie wiem. Co możemy zrobić?
M.S.: W takiej sytuacji rzeczywiście jest to bardzo duży problem, dlatego że może się tak zdarzyć, że ktoś powie, że nie wie, skąd ma nasze dane osobowe, ale również zdarza się i to może nawet częściej, że przedstawiciel takiej firmy informuje nas, że na przykład ma nasze dane osobowe, telefon do nas z ogólnie dostępnych źródeł, chociażby z książki telefonicznej. Jeśli wyraziliśmy zgodę na to, aby nasz numer telefonu znalazł się w książce telefonicznej, musimy mieć tego świadomość, że są firmy...
W.M.: Jesteśmy bezradni.
M.S.: Tak, że są firmy, które to wykorzystują i mogą nas nękać niechcianymi przez nas reklamami.
W.M.: Dziękuję bardzo za rozmowę. Michał Serzycki, Generalny Inspektor Danych Osobowych. Proszę nas chronić i nie tylko z okazji Dnia Ochrony Danych Osobowych. Dziękuję bardzo za rozmowę.
(J.M.)