Zbudowany przez studentów PW Sat ma szansę stać się pierwszym polskim satelitą Ziemi. Start zaplanowano na 9 lutego. Trzymamy kciuki!
Ma wielkość kostki Rubika i waży niecały kilogram, ale może rozpocząć wielkie kosmiczne porządki. Na orbicie rozłoży się na długość około metra. Został zbudowany na Politechnice Warszawskiej. Ma zbadać, jak zniszczyć śmieci z orbity. Jeśli misja się powiedzie, PW-Sat będzie pierwszym polskim satelitą w kosmosie.
- Elementów w kosmosie zaczyna przybywać i trzeba je zacząć usuwać. Chcemy stworzyć system, który mógłby być aplikowany do nowych obiektów, tak, by mogłyby być one zdeorbitowane po zakończeniu misji – mówi Maciej Urbanowicz, student Mechaniki i Budowy Maszyn na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa PW, koordynator projektu. To studenci z dwóch kół naukowych Politechniki Warszawskiej zbudowali PW-Sat. Pomogli im specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Realizacja pomysłu była możliwa m.in. dzięki środkom z programu przygotowującego Polskę do członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Niewielki polski satelita ma sprawdzić możliwości spalania odpadków w atmosferze. Jest naszpikowany elektroniką – ma własny system komunikacji, baterie słoneczne, komputer pokładowy i system antenowy. Nie stanie się również kolejnym kosmicznym śmieciem - posiada system, który po zakończeniu misji pozwoli zniszczyć urządzenie w atmosferze.
Star PW-Sat to podwójny debiut: Polaków i rakiety Vega - najnowszej rakiety Europejskiej Agencji Kosmicznej. Będzie to jej pierwszy start. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, sonda zostanie wystrzelona na orbitę w czwartek, 9 lutego z kosmodromu w Kourou w Gujanie Francuskiej. Obok polskiego satelity na jej pokładzie znajdzie się jeszcze sześć innych zbudowanych na europejskich uczelniach.
Według analiz PW-Sat krążyłby po swojej orbicie ponad 6 lat. Urbanowicz spodziewa się, że nad naszym krajem PW–Sat przelatywać będzie co ok. trzy dni.
Choć Polacy mają na koncie współpracę przy kilkudziesięciu sondach kosmicznych, PW-Sat jest pierwszym, który zbudowaliśmy samodzielnie. Ale na ym nasz podbój kosmosu się nie skończy. W tym roku na orbitę ma polecieć jeszcze jeden satelita naukowy - „Lem", wchodzący w skład programu BRITE.
Miał wystartować 9 lutego, ale już wiemy, że poleci cztery dni później. Wszystko dlatego, że lot PW-Sat to podwójny debiut: Polaków i Vega - najnowszej rakiety Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, a sonda zostanie wystrzelona na orbitę już w przyszłym tygodniu. Poleci z kosmodromu w Kourou w Gujanie Francuskiej. Oprócz polskiego satelity na pokładzie rakiety znajdzie się jeszcze sześć innych, zbudowanych na europejskich uczelniach.
Zbudowany na Politechnice Warszawskiej PW-Sat ma wielkość kostki Rubika i waży niecały kilogram, ale może rozpocząć wielkie kosmiczne porządki. Na orbicie rozłoży się do długości około metra. Ma zbadać, jak zniszczyć śmieci z orbity. Jeśli misja się powiedzie, PW-Sat będzie pierwszym polskim satelitą w kosmosie.
- Elementów w kosmosie zaczyna przybywać i trzeba zacząć je usuwać. Chcemy stworzyć system aplikowalny do nowych obiektów tak, by mogły być one zdeorbitowane po zakończeniu misji – wyjaśnia koordynator projektu Maciej Urbanowicz, student Mechaniki i Budowy Maszyn na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa. To właśnie studenci z dwóch kół naukowych Politechniki Warszawskiej zbudowali PW-Sat. Pomogli im specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Realizacja pomysłu była możliwa m.in. dzięki środkom z programu przygotowującego Polskę do członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Niewielki polski satelita ma sprawdzić możliwości spalania odpadków w atmosferze. Jest naszpikowany elektroniką – ma własny system komunikacji, baterie słoneczne, komputer pokładowy i system antenowy. Sam nie stanie się kolejnym kosmicznym śmieciem - posiada system, który po zakończeniu misji pozwoli zniszczyć urządzenie w atmosferze.
Według analiz PW-Sat krążyłby po swojej orbicie ponad 6 lat. Urbanowicz spodziewa się, że nad naszym krajem PW–Sat przelatywać będzie mniej więcej co trzy dni.
Choć Polacy mają na koncie współpracę przy kilkudziesięciu sondach kosmicznych, PW-Sat jest pierwszą, który zbudowaliśmy samodzielnie. Ale na tym nasz podbój kosmosu się nie skończy. W tym roku na orbitę ma polecieć jeszcze jeden satelita naukowy - wchodzący w skład programu BRITE "Lem".
(ew/pap/polskieradio.pl)