Nauka

Przenośne stadiony przyszłością igrzysk? (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2012 14:40
Co zrobić po mistrzostwach z nadmiarowymi obiektami sportowymi? Brytyjczycy wpadli na pomysł stadionu, który da się złożyć i przenieść w inne miejsce. Chodzi o arenę do rozgrywania zawodów koszykówki i piłki ręcznej.
Londyński stadion do koszykówki
Londyński stadion do koszykówki

Zaprojektowali go Sinclair Knight Merz, Wilkinson Eyre i firma KSS. Na jego budowę zużyto 1000 ton stali, ale całą strukturę po ostatnim gwizdku będzie można złożyć, schować, a potem użyć ponownie do wzniesienia nowego obiektu.
Jak mówi Dennis Hone z Komitetu Olimpijskiego, to dobry pomysł. - Zwłaszcza jeśli chcielibyśmy organizować igrzyska nie tylko w najbogatszych krajach na świecie - mówi. Przyszłość może zatem opierać się na przenośnej infrastrukturze, które igrzyska, jak cyrk, będą zabierać ze sobą. Organizacja wielkich imprez sportowych byłaby wówczas tańsza. Nie należy jednak ciekszyć się zbyt wcześnie. Miasta rywalizują o organizację takich wydarzeń właśnie po to, by po ich zakończeniu w danym ośrodku znalazło się wiele nowych wspaniałych obiektów. Niechętnie przekażą je innym.
Stadion koszykarski i do piłki ręcznej będzie jednym z najbardziej obciążonych podczas zbliżających się zawodów. Mecze będą się tu odbywały niemal każdego dnia. To nie jedyny przenośny stadion wielokrotnego użytku w Londynie. Tymczasowy charakter ma także Water Polo Arena, obiekt sportowy zlokalizowany w Parku Olimpijskim w Londynie, składający się z basenu do piłki wodnej oraz otaczających go trybun na 5 tysięcy widzów. Arena będzie miejscem obu (męskiego i żeńskiego) turniejów piłki wodnej podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich 2012. Potem zostanie rozebrana, zaś jej elementy konstrukcyjne mają być ponownie wykorzystane przy budowie innych obiektów.
(ew)

Czytaj także

Chcieliśmy być prymusami w budowie stadionów (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2011 08:15
Dr Adam Giersz (minister sportu i turystyki): Chcieliśmy budować je tak szybko, jak nikt wcześniej ich nie budował.
rozwiń zwiń