Informacja o zasypanym pod ziemią składzie ze złotem i innymi kosztownościami wywiezionymi pod koniec wojny z Wrocławia trafiła do wałbrzyskiego magistratu w sierpniu ubiegłego roku. Od tego czasu działka na 65. kilometrze linii kolejowej numer 274 z Wrocławia do Wałbrzycha jest zamknięta i pilnowana.
Specjaliści z Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa wykluczyli, by pod ziemią był pociąg. Według i autorów zgłoszenia o "złotym pociągu" Piotra Kopra i Andreasa Richtera na przebadanym przez nich gruncie występują anomalie, mogące świadczyć o tym, że pod ziemią jest skład kolejowy z czasów II wojny światowej.
x-news.pl, TVN24
Zobacz serwis specjalny: ZŁOTY POCIĄG>>>
Pod koniec czerwca tego roku Koper i Richter otrzymali zgodę na rozpoczęcie prac. Już wiadomo, że ruszą one 16 sierpnia. W poprzek skarpy na osławionym 65. kilometrze powstaną trzy wykopy o głębokości do dziewięciu metrów. Dzięki temu będzie można sprawdzić, czy pod ziemią rzeczywiście coś się znajduje.
Prace finansują odkrywcy. W projekt zaangażowanych jest wielu specjalistów, którzy będą pomagać społecznie.
IAR, PAP, kk