Niemcy są tam świetnie umocnieni. W oknach kraty i worki z piaskiem. Na rogu Placu Napoleona i Wareckiej bunkier z którego padają serie strzałów. Jego odział do ataku rusza dopiero w nocy. Powstańcy grzęzną na Placu Napoleona, muszą się wycofać. Następnego dnia ponawiają atak z kilku stron. Zdobywają piętro po piętrze. Niemcy obrzucają ich granatami, ale w końcu kapitulują. Poczta przechodzi w ręce powstańców.
Zapraszamy do wysłuchania wspomnień Andrzeja Bobrowskiego, które zostały wyemitowane na antenie RWE 1 sierpnia 1965 roku.