Kultura

"Twożywo to troje typów. Tylko trzeci to trochę terier"

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2011 12:00
Z intrygującym polskim duetem artystów - Grupą Twożywo rozmawia Agnieszka Obszańska (Trójka).
Audio

" Trudnią się tworzeniem tablic,
transparentów i typografii.
Teksty Twożywa tryskają tandetą,
trywialnością i transcendencją."

(twożywo, „telementarz typograficzny”)

 

Członkowie Grupy Twożywo mówią o sobie, że są trójką typów, ale trzeci to "trochę terier". Pies wabi się Jola, lub Kupon (w zależności od okoliczności) i donośnie szczeka. Jeden z "typów" to Mariusz Libel, połowa duetu Twożywo, z którym spotkałam się na chwilę, żeby porozmawiać o najnowszym i zarazem ostatnim przedsięwzięciu Twożywa – książce "WYBÓR OBRAZ", w której grupa bierze na warsztat fragmenty i wybrane cytaty z dzieł rumuńskiego filozofa Emila Ciorana. Dla tych, którzy są przyzwyczajeni do oglądania prac Twożywa na murach, kamienicach, bilbordach, czy w czasopismach, album ten będzie zaskoczeniem. Ale to tylko forma. Sposób budowania napięcia pomiędzy tekstem i obrazem pozostaje ten sam. Zatem dostajemy do ręki zbiór grafik - a teraz czas na słowo.


Agnieszka Obszańska: Skąd zainteresowanie Cioranem?

Mariusz Libel: Emil Cioran (może będę mówił osobiście, bo nie ma z nami Krzysztofa Sidorka), to dla mnie istotna postać, która - nie ukrywam - ofiarowała mi jedną fajną rzecz, za którą jestem mu wdzięczny i ta rzecz, najprościej ujmując, to dystans.
To jest myśliciel, dzięki któremu mogłem popatrzeć na rzeczywistość – tą taką naszą, ludzką, ale też, używając brzydkich słów: ontologiczną, egzystencjalną – wychodząc trochę z bycia po prostu aktorem. Stałem się osobą, która patrzy na tajniki przedstawienia, które tak naprawdę rozgrywa się wokół nas. Cywilizacja, polityka, a do tego jeszcze takie malutkie, nasze ludzkie teatry. W myśleniu o tym Cioran daje ciekawe, alternatywne spojrzenie, trochę inne niż ogólnie mamy. Stąd ta postać, z racji zainteresowania takimi innymi punktami widzenia. Postać specyficzna, ostatnio nieco kontrowersyjna – moim zdaniem niezasłużenie, ale na pewno warta poznania, jeśli ktoś nie miał jeszcze z nim do czynienia.

AO: Kontrowersyjna, bo najczęściej zamykana w dwóch słowach: nihilista, faszysta…

ML: No tak, możemy jeszcze dołożyć: poeta samobójców, głębia depresji… Moim zdaniem żadna z tych nazw nie wypełnia tego, kim był. Zresztą wszystko, o czym tu mówimy, sam Cioran dosyć mocno obśmiewał. Jeżeli był smutny, to aż tak, że na jego twarzy pojawiał się uśmiech. Podobnie na ustach czytelników, którzy czują ten ironiczny ton, kiedy na tytułowych „Szczytach rozpaczy” urządza sobie kamping.

AO: Z Ciorana można czerpać na różne sposoby. Co Wy wybraliście dla siebie, jaki był klucz? Czy Emil Cioran to pretekst, trampolina dla waszych rozmyślań, czy wręcz przeciwnie – książka ta jest próbą pokłonienia się filozofowi ?

ML: „WYBÓR OBRAZ”, to subiektywne przebrnięcie przez wszystkie programowe pozycje, całkowicie subiektywny wybór cytatów. Nie chcieliśmy prezentować całościowo myśli Ciorana. Wzięliśmy jego teksty na warsztat i wybieraliśmy takie rzeczy, które uznaliśmy za interesujące, które coś wnoszą do naszego myślenia. W sumie nie wiem, czy Emilowi spodobałoby się to, co zrobiliśmy z jego słowami. Usłyszałem już takie pierwsze opinie, że podeszliśmy do tematu nie tak jak trzeba -  zbyt wesoło, a z drugiej strony są głosy, że zbyt nihilistycznie. Jak zwykle trudno zadowolić wszystkich, zresztą nie mieliśmy takiego założenia. Wyzwanie zmierzenia się z całością twórczości Ciorana uważam za bardzo ciekawe doświadczenie.

AO: Zatem mamy przed sobą książkę. Strony wypełnione grafikami inspirowanymi twórczością rumuńskiego filozofa. Jak nad nią pracowaliście?

ML: Układ jest w dość zwartej stylistyce: czarne tło, cienkie białe i czerwone linie z których tworzyliśmy kształty, figury plus tekst. Bywa różnie z tym tekstem, czasami jest go dość obficie na danej stronie, a czasami pojawia się tylko jedno zdanie, albo dwa słowa. Prace wyglądały tak, że czytaliśmy Ciorana, wybieraliśmy to, co nam się podoba, a czasem dokładaliśmy parę słów od siebie. Tak powstało dwieście suwerennych tak naprawdę prac. Każda z nich zamknięta jest na jednej stronie, albo na rozkładówce i pomimo że są podobne do siebie, to myślę, że na każdą z nich można spojrzeć jak na oddzielny byt.

Zdjęcia
Zdjęcia prac z wystawy "WYBÓR OBRAZ + Nihil Negativum" znajdują się w galerii po prawej stronie artykułu (źr.mat.prasowe)



AO: Czy kierowaliście się jakąś własną logiką przy zestawianiu kolejnych stron? Wprowadzaliście porządek tematyczny, czy poszliście na żywioł?

ML: To jest ułożone w rozdziały, może dosyć mgliście nazwane. Ale jeśli ktoś się wczyta, to zauważy, że cytaty układają się pod kątem myślenia o sprawach bliższych – mniejszych i dalszych – wyższych. Są cytaty, które kołują wokół historii, cywilizacji, dzieła człowieka pojmowanego ogólnie, a są też takie, w których mamy optykę bardziej osobistą – to kwestie powiedzmy eschatologiczne, nadużywając tutaj tych brzydkich słów, za które bardzo przepraszam. Ja bym najchętniej mówił w języku reklamy, ale niektórych rzeczy po prostu nie da się powiedzieć, używając ceny i nazwy towaru, powtarzanych w kółko.

AO: Dosyć długo przygotowywaliście to wydawnictwo, dostajemy do rąk świetnie wydany album, ale w bardzo niskim nakładzie…

ML: No tak, to tylko 300 egzemplarzy, nad czym ubolewam, ale mam nadzieję że zainteresowani będą mieli tę książkę w swoich rękach, a ci, którym nie uda się jej dostać, mogą zajrzeć na naszą stronę – tam można obejrzeć całość.

AO: Jest jeszcze łódzka galeria Atlas Sztuki, która postanowiła wydać album i zorganizowała wystawę, dość ascetyczną…
 
ML: Wystawa jest równie ważna i toczy się wokół książki. Na odbiorcę czeka tam dziewiętnaście reprodukcji z tego albumu. W drugiej sali pokazujemy projekt Nihil Negativum, któremu towarzyszy specjalnie skomponowana muzyka Kuby Orłowskiego. Nihil Negativum próbowaliśmy zrealizować w przestrzeni publicznej. Nie udało się to z wielu powodów, z czego najistotniejszy był taki, że nie znaleźliśmy kilkusetmetrowej ściany, wysokiej na 5 metrów. Założenie było takie, żeby można było patrzeć na to z bliska i z daleka, bo niemal każdy obrazek zawiera literę hasła. Są takie ściany w Polsce, ale trudno je zaanektować, np. więzienia – nie sadzę żeby jakiś naczelnik był zainteresowany projektem po łacinie na swoich murach. Pomyśleliśmy sobie, że skoro Emil Cioran i Nihil Negativum są tak do siebie podobne, to ożenimy ich ze sobą. Myślę, że oba projekty bardzo dobrze się dopełniają. Zresztą, w książce projekt Nihil Negativum jest umieszczony w takiej specjalnej saszetce, w formie zwiniętego, pięciometrowego pasa, co może być kłopotliwe, ale z drugiej strony to takie wyzwanie, żeby zobaczyć to wszystko na raz.

AO: Na swojej stronie ogłosiliście, że od 1 marca grupa Twożywo kończy swoją działalność. Zatem, czy to ostatnia wystawa?

ML: Gwoli ścisłości, to jest ostatnia nasza autorska wystawa. Będzie jeszcze jedna, ale zostaną na niej pokazane projekty, które zrobiliśmy wcześniej. Od dnia 1 marca nie powstaną żadne nowe prace.  

 

"WYBÓR OBRAZ + Nihil Negativum" grupy Twożywo możemy oglądać w łódzkiej galerii Atlas Sztuki do 21 kwietnia.

Dźwięk z fragmentem rozmowy znajduje się po prawej stronie artykułu, kliknij dźwięk "Teren Kultura - Twożywo" po prawej stronie artykułu. 

Murale Twożywa znajdują się w galerii po prawej stronie artykułu, warto także zajrzeć na stronę www.twozywo.art.pl!

 

Agnieszka Obszańska

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni