Kultura

Sebastian Smoliński o "Diunie" Villeneuve’a: kompromis między kinem akcji a filmowym transem

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2021 09:59
- W samym materiale literackim mamy element hipnotyczności, narkotyczną narrację czy wręcz opowieść o narkotyku, filmowej "przyprawie". Powieść Herberta zrodzona jest z klimatu końca lat 60. ubiegłego wieku i Villeneuve chciał to oddać - mówił w Polskim Radiu 24 Sebastian Smoliński, krytyk filmowy.
Kadr z filmu Diuna
Kadr z filmu "Diuna"Foto: mat. prasowe (Warner Bros)

"Diuna" to ekranizacja bestsellerowej powieści Franka Herberta w reżyserii Denisa Villeneuve’a. Akcja rozgrywa się w bardzo odległej przyszłości, na pustynnej planecie Arrakis, zwanej także Diuną. To jedyne miejscem we wszechświecie, z którego wydobywa się melanż, cenną substancję, która przedłuża życie, pozwala na podróże międzygwiezdne i zaglądanie w przyszłość.

Sebastian Smoliński zauważył, że Denis Villeneuve, reżyser filmu, dopiero od kilku lat dryfuje w stronę kina spekulatywnego czy fantastycznonaukowego. - "Nowy początek", "Blade Runner 2049" i "Diuna" to trylogia science fiction Villeneuve’a. Wcześniej udawał się w bardzo różne kierunki - przypominał wcześniejszą twórczość reżysera. 

- Podchodzę do tego z rezerwą, dostrzegam element pozy w tym, co robi Villeneuve. "Diuna" nie jest inna. To film dosyć kontemplacyjny, niezbyt dbający o tradycyjną narrację, czego moglibyśmy oczekiwać. W stosunku do "Diuny", podobnie jak do "Blade Runnera 2049", były bardzo duże oczekiwania fanów, ale i wieloletnie przygotowania do realizacji. Film przychodzi jako wielkie wydarzenie i tak go wiele osób odbiera - dodał gość audycji.

Jak zaznaczył Sebastian Smoliński, można mówić o pewnej redukcji zdarzeń czy szczegółów pokazanych w filmie, w stosunku do powieści. - To film bardzo wyczyszczony, nieprzepakowany wydarzeniami. Porównując "Diunę" jako uniwersum z "Gwiezdnymi wojnami" czy z "Władcą pierścieni" widzimy, że tam te światy filmowe są bardzo rozbudowane, natomiast u Villeneuve’a mamy "przystrzyżenie" tego do filmu, który im dalej w opowieść, tym bardziej odpływa w kierunku modlitwy czy pieśni, przelewającej się z jednej sceny w drugą. Niezbyt mnie to przekonuje, ale to ciekawy element - ocenił krytyk, który stwierdził, że film jest kompromisem pomiędzy wymaganiami wysokobudżetowego kina akcji a dziełem zmierzającym w kierunku transu filmowego.

Posłuchaj
23:01 PR24_mp3 2021_11_22-23-35-34.mp3 Sebastian Smoliński o "Diunie" Villeneuve’a (Polskie Radio 24 / Rozpruwacz kulturalny)

Czytaj także:

***

Audycja: Rozpruwacz kulturalny

Prowadzi: Jakub Moroz

Gość: Sebastian Smoliński

Data emisji: 22.11.2021

Godzina emisji: 23.35

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

"Jestem Greta". Dr Mazur: każdemu, kto ogląda ten film, zapalają się czerwone lampki

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2021 12:20
- Dla mnie, jako osoby, która stara się krytycznie patrzeć na rzeczywistość, ważne jest pytanie, skąd tak znakomita intuicja tego reżysera, żeby towarzyszyć tej nikomu nieznanej aktywistce w kolejnych krokach - mówił w Polskim Radiu 24 dr Krzysztof Mazur (politolog i filozof z UJ).                     
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maciej Szymkiewicz o "Diunie": Herbert docenia walor irracjonalności naszej rzeczywistości

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2021 21:35
- Zwykle w światach science fiction autorzy uznają że rozwój technologii i nauki sprawi, że religia stanie się zbędna, tymczasem świat "Diuny" jest bardzo religijny (…) Herbert chciał pokazać, że pewne rzeczy są niezmienne, odradzają się pomimo postępu technologicznego - mówił w Polskim Radiu 24 Maciej Szymkiewicz, filozof, współpracujący m.in. z “Nową Konfederacją".
rozwiń zwiń