"Witaj w Klubie" to tytuł jednego z największych tegorocznych oscarowych triumfatorów. Amerykańska Akademia Filmowa wyróżniła odtwórców głównych ról (Matthew McConaughey i Jared Leto), obraz doceniono również za fryzury i charakteryzację, więc łącznie zdobył on trzy statuetki. W Polsce film będzie miał premierę 14 marca.
Czy przyznane nagrody nie były zaskoczeniem? - Rzeczywiście, zmiana fizyczna, jakiej podlegali aktorzy, była niezwykła. Matthew McConaughey schudł do roli ponad 20 kg i to widać na ekranie, gdy gra wychudzonego, nosiciela wirusa HIV człowieka - komentuje Magda Sendecka, krytyk filmowy. - Faktycznie wygląda, jakby był chory.
W tonacji kina >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
Film oparto na prawdziwej historii. Główny bohater Ron żyje z dnia na dzień. Pali jak smok, lubi bourbon, kobiety i rodeo. Słowem - proste przyjemności. Wiadomość o tym, że jest nosicielem wirusa HIV, to dla niego wyrok, z którym nie chce się pogodzić. Jedzie do Meksyku, skąd zamierza szmuglować zakazane w USA leki. Po powrocie niespodziewanie zdobywa sojusznika - to queerowy transseksualista Rayon. Ten pozornie niedobrany duet wspólnie zaczyna prowadzić klub, w którym inni szukają ratunku.
Rozrywka w Trójce >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
- Zrozumiałem, że to wyjątkowy film, gdy okazało się, że pomimo trudnego tematu i rysu biograficznego, wciąż był to kawał świetnej rozrywki. Od razu zachwyciłem się głównym bohaterem i powiedziałem, że treść wręcz wylewa się ze stron scenariusza. Nie mogłem przestać o tym myśleć i chciałem, by film został zrealizowany - mówi Matthew McConaughey. Aktor podkreśla, że grany przez niego Ron miał w sobie dzikość, upodobanie do anarchii oraz szyderczy humor.
- Kiedy przeczytałem scenariusz, zachwycił mnie pomysł na postać Rayona, bo to ktoś, kto wiele przeszedł, ale znalazł w sobie wdzięk, lekkość oraz wiele innych cech, które są ważne dla mnie osobiście. Matthew włożył w graną przez siebie postać całe serce, co udzieliło się również mnie - mówi o swojej roli Jared Leto.
"Witaj w Klubie" opowiada o niezwykłej relacji dwóch postaci. - Zostało to odzwierciedlone w Oscarach, które są piękną nagrodą dla aktorów, bardzo wspomagających się w tym filmie. Mamy tu do czynienia z pięknym przykładem współpracy aktorskiej - mówi Sebastian Smoliński.
Magda Sendecka jest zdania, że historia więzi mężczyzn opowiada o miłości, ale nie erotycznej, tylko agape - miłości międzyludzkiej. - To jest po prostu świetny film. Natychmiast trzeba gnać do kina - zachęca Sandecka. Krytyk docenia zmianę, która dokonała się w głównym bohaterze, który zrzuca maskę i zaczyna realnie kontaktować się z innymi ludźmi.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
"Klub Trójki" prowadził Ryszard Jaźwiński.
"Klub Trójki" na antenie od poniedziałku do czwartku po godzinie 21.00.
(sm/mk)