Jerzy Stefan Stawiński (1921-2010) – polski prozaik, scenarzysta i reżyser filmów fabularnych, autor słuchowisk radiowych. Współtwórca największych sukcesów polskiej szkoły filmowej.
Walczył w kampanii wrześniowej, uczestniczył w powstaniu warszawskim jako dowódca kompanii. Po powstaniu przez rok przebywał w obozie jenieckim w Bawarii. Po wyzwoleniu obozu udał się do Anglii, gdzie zgłosił się do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Od 1946 do 1947 służył w II Korpusie Polskim we Włoszech pod dowództwem gen. Andersa. Do Polski powrócił w 1947.
Dorobek literacki Stawińskiego jest poświęcony głównie tematyce wojennej i okupacyjnej. Oprócz jego sztandarowej powieści Młodego warszawiaka zapiski z urodzin, która doczekała się sześciu wydań, napisał też m.in.: Światło we mgle i Piszczyk.
Jerzy Stefan Stawiński odegrał kluczową rolę w formowaniu się polskiej szkoły filmowej jako jej główny scenarzysta. W latach 1957-1965 był kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Kamera". Na podstawie jego scenariuszy powstały wybitne filmy: Kanał (1957) Andrzeja Wajdy oraz Człowiek na torze (1957), Eroica (1958) i Zezowate szczęście (1960) Andrzeja Munka. Stawiński napisał również scenariusz do Krzyżaków (1960) w reżyserii Aleksandra Forda.
W latach 60. i 70. sam zajął się reżyserowaniem filmów na podstawie swoich scenariuszy. Powstały wtedy m.in. obrazy: Rozwodów nie będzie (1964) i Pingwin (1965). Niektóre filmy współreżyserowała jego żona Helena Amiradżibi-Stawińska, np. Przedświąteczny wieczór (1966) czy Kto wierzy w bociany? (1971).
(inf. Wikipedia.pl)
Wychowany w tradycji patriotycznej Stawiński tak jak wielu z jego pokolenia, gdy przyszedł rok 1939 chwycił za broń. Reżyser wział również udział w Powstaniu Warszawskim, w którym dowodził oddziałem łączności.
"Jak się tam znalazłem to uznałem że trafiłem do nieba" - mówił w drugiej części swoich wspomnień Jerzy Stawiński, który po piekle Powstania Warszawskiego trafił do obozu jenieckiego w Murnau.
Mimo krążcych wśród polskich żołnierzy na Zachodzie plotek o topieniu przez komunistów powracających do Polski AKowców w Morzu Bałtyckim, Stawiński w maju 1947 roku wsiadł na statek płynący z Wielkiej Brytanii do Gdyni.
W 1955 roku rozpoczęła się polityczna odwilż. Ustalono, że sam socrealizm ludziom nie wystarczy do życia i zezwolono na literaturę sensacyjną. Pozostający w tam tym czasie bez grosza przy duszy Stawiński postanowił dorobić pisząc kryminał. Pomysł na książkę znalazł w czasie swych parowozowych podróży.
W ostatniej części wspomnień Stawiński opowiedział o swojej filmowej twórczości: od genezy "Piszczyka" do filmu "13 dni z życia emeryta", o rozrachunkach z przeszłością i o historii przegranego pokolenia.
Audycję opracowała Bogumiła Prządka.
26-30 lipca (poniedziałek-piątek), godz. 11:45