Stefan Laudyn, dyrektor Festiwalu stwierdził, że popularność i ranga warszawskiego przeglądu wiąże się z dużo większymi nakładami pracy. Święto filmu przyciąga coraz większe rzesze reżyserów, którzy chcieliby swoją twórczością zabłysnąć na stołecznych ekranach kin.
- Świat się o tym dowiedział w związku z tym w tym roku przesyłano nam w jeszcze większych workach filmy do selekcji - mówił podczas rozmowy z Przemysławem Szubartowiczem.
Laudyn ujawnił, że ponad 90 proc. filmów zgłoszonych do Festiwalu zostaje odrzuconych przez organizatorów.
- Ja nigdy nie mówię, że film który odrzucam jest zły. Bo zdarza się, że film , który mi sie nie podoba komuś innemu podoba się bardzo. Film dla którego nie ma miejsca w Warszawie może dostać nagrodę na jakimś innym festiwalu - przyznał szef WWF.
Głównym powodem tak ostrej selekcji jest fakt, że podczas festiwalu może być pokazane nieco ponad 130 filmów fabularnych i około 70. krótkometrażowych.
Przez cały rok nad programem festiwalu pracuje około 15 osób w różnych miejscach świata.
- Zatrudniamy specjalistów od kina na przykład dalekowschodniego, od kina Azji środkowej, od kina Ameryki północnej - tłumaczył dyrektor WWF.
Stefan Laudyn, dyr. Warszawskiego Festiwalu Filmowego
Efektem tej pracy jest różnorodność filmów prezentowanych podczas Festiwalu. Po ostatecznej selekcji, która odbywa się w Warszawie organizatorzy postanowili zaprezentować filmy z ponad 50. krajów. Oczywiście w programie festiwalu nie zabraknie polskich akcentów. Zdaniem gościa" Popołudnia z Jedynką" pokazanie wybranych polskich filmów na tle kina światowego pozwala na pokazanie poziomu jaki one reprezentują.
- Film, który mamy w głównym konkursie, czyli "Chrzest " Marcina Wrony już się sprawdził w międzynarodowych zawodach. Brał udział w jednym z największych festiwali na swiecie w Toronto - mówił Laudyn.
Polskich elementów w festiwalowym programie jest stosunkowo dużo. Na ekranach pojawią się między innymi "Ratun" Marka Lechkiego i "Lincz" Krzysztofa Łukaszewicza. Jak zapewniał dyrektor Laudyn wszystkie filmy są bardzo starannie wybierane i przechodzą ostra selekcję.
(mb)