- Wajda powinien coś zrobić, powinien zdjąć - sam Wajda, ja nie będę mu nic sugerował - z mojego nazwiska takie odium. Chciałbym, żeby nie brudzono mojego nazwiska. Głęboko wierzę, że Wajda, jako człowiek poczciwy, coś zrobi, żeby oczyścić moje nazwisko - powiedział Wałęsa.
Europoseł Jacek Kurski zaapelował we wtorek w Gdańsku do Wałęsy i Wajdy o zwrot dotacji Amber Gold na film o b. prezydencie. Zdaniem wiceprezesa Solidarnej Polski, "byłoby czymś niezwykle niestosownym, niemoralnym, symbolicznie hańbiącym dla samego bohatera tego filmu, gdyby ten filmowy pomnik Lecha Wałęsy zbudowany był na krzywdzie tysięcy Polaków oszukanych przez firmę Amber Gold, która jest sponsorem i donatorem filmu".
- To nie do mnie ten apel. Ani ja nie prosiłem o pieniądze, ani ja nie kazałem robić filmu. Co to mnie obchodzi? To nie jest mój biznes - odpowiedział Wałęsa na apel Kurskiego.
"Nie mam z tym nic wspólnego"
B. przywódca Solidarności podkreślił, że nie ma nic wspólnego z powstającym filmem.
- Ja nie mam nic wspólnego ani z tą firmą (Amber Gold), ani z Wajdą. Robią ten film, ale nie na moją prośbę, czy rozkaz. Ja w tym nie pomagam. Mam pełne zaufanie do Wajdy, nie wybierałem mu sponsorów, ani on o to mnie nie prosił. Nawet nie wiedziałem, kto to finansuje - dodał Wałęsa.
Spółka Amber Gold była jednym ze sponsorów filmu "Wałęsa" Wajdy. Katarzyna Fukacz-Cebula, dyrektor zarządzający Akson Studio, producenta filmu, odmówiła podania kwoty przekazanej przez Amber Gold, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Kurski pytany o to, kto miałby zwrócić pieniądze, odpowiedział, że "to jest sprawa producentów filmu i to oni powinni znaleźć w budżecie pieniądze i je zwrócić, tak, żeby nie budować tego na nieszczęściu ludzi".
Zgodnie z harmonogramem
Zdjęcia do filmu "Wałęsa" Wajdy zakończyły się 30 czerwca. Teraz trwają prace postprodukcyjne. Jak zapewniła przedstawicielka producenta filmu Katarzyna Sikorska, wszystko odbywa się zgodnie z harmonogramem. Premiera zapowiadana jest na początek 2013 r.
Jak informuje na swojej stronie internetowej Polski Instytut Sztuki Filmowej, budżet filmu wyniósł ponad 15 mln zł. Sikorska zapewniła, że kłopoty firmy Amber Gold nie wpłynęły na produkcję filmu "Wałęsa". Budżet był zamknięty już w trakcie realizacji zdjęć.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce działająca od 2009 r. Klientom oferowała wysokie oprocentowanie inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku. O spółce zrobiło się głośno, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. Amber Gold było ich głównym udziałowcem. W grudniu 2009 r. KNF zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, mr