Na ekranie pojawią się natomiast chciwi i żądni złota konkwistadorzy, którzy brutalnie rozprawiają się z Indianami.
W dziele hiszpańskiej reżyserki, Icíar Bollaín, historia miesza się ze współczesnością, a wydarzenia realne z filmowymi.
- Mamy do czynienia z trzema równoległymi wątkami i dwoma planami czasowymi, które splatają się we wspaniałą przypowieść, łącząca historię konkwisty ze współczesnością - wyjaśnił Piotr Kobus z firmy dystrybucyjnej Manana.
"Nawet deszcz" kręcony był w Boliwii, gdzie w momencie jego realizacji wybuchła tzw. wojna o wodę, spowodowana prywatyzacją wodociągów. To przykład tego, że pomimo upływu 500 lat, konkwista i walka rdzennych mieszkańców z najeźdźcami z Zachodu wciąż trwa.
Na czele ekipy stanęła Icíar Bollaín, znakomita hiszpańska reżyserka znana ze swoich wcześniejszych filmów "Moimi oczami", czy "Mataharis", a scenariusz napisał Paul Laverty, który współpracował już przy produkcjach Kena Loacha.
- To przykład projektu, na który złożyły się doświadczenia ludzi z wielu krajów, to prawdziwa superprodukcja pod względem twórców i potencjału filmu - twierdzi Piotr Kobus.
"Nawet deszcz" będziemy mogli oglądać na ekranach kin od najbliższego piątku - 26 sierpnia.
Rozmawiał Ryszard Jaźwiński.
(aw)