Kultura

Amerykański sen

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2008 08:36
Spektakl „Loretta” burzy mit Ameryki jako kraju welthy, healty, beautiful.

Spektakl Loretta burzy mit Ameryki jako kraju welthy, healty, beautiful. Rzeczywistość jest zupełnie inna, tylko my Polacy, mamy w sobie zakodowany kompleks tego kraju - mówi w swoim najnowszym spektaklu Robert Gliński.

Spektakl jest satyrą na amerykańskie mity: marzenia o wolności, sławie, pieniądzach, sukcesie. Taki przekoloryzowany obraz ciągle w nas, Polakach się odzywa.
Myślę, że te mity są dla nas dość ważne. Zawsze chcieliśmy emigrować do Ameryki, by znaleźć szczęście. Oczywiście coraz częściej pojawiają się zdanie krytyczne na temat tego kraju, ale zawsze Ameryka w duszy Polskiej była i jest obecna. Nie ma w nas np. mitu włoskiego, czy rosyjskiego. Polak chce jechać do Chicago czy Nowego Yorku i tam być milionerem. Myślę, że watro było się za ten tekst wziąć, by pokazać, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Dlatego pokazuję Amerykę z perspektywy zwykłego człowieka -  mówi Robert Gliński - posłuchaj. (858 KB)

Posłuchaj fragmentu spektaklu. (4,24 MB)

Loretta (Paulina  Holtz) jest kobietą, która znalazła się na zakręcie. Wszyscy bliscy chcą decydować o jej życiu. Nie pozwala sobie na to. To, że jest Amerykanką, ułatwia zrozumienie jaką jest osobą - wyzwoloną, konkretną, zdeterminowaną, a zwłaszcza pewną siebie. Zaczyna się miotać, gdy jej życie się załamuje, a pomysłów na to, co dalej - brak. "Mogę być modelką, tancerką, wszystko mi jedno" - powie. "Idę na każdy układ, który daje maksimum zysku w krótkim czasie..."

Wszystko w jej życiu wydarza się nie w takiej kolejności, w jakiej winno się wydarzyć - posłuchaj mówi Paulina Holtz. (1,15 MB)

„Pomocną dłoń” wyciągają dwaj amerykańcy outsiderzy. Obaj mają jednak swoje cele. Dave (Łukasz Simlat), potrzebuje Lori po to, by lepiej ułożyć sobie życie. Jest nieudacznikiem, zakompleksionym, niezdecydowanym facetem. Pragnie awansu, ale sam nie potrafi zrobić choć jednego kroku w tym kierunku. Wierzy, że Lori pomoże mu zrealizować swój plan. Michael (Adam Woronowicz) jest tandetnym naciągaczem tancerek topless, pragnie zarobić na wyjątkowości dziewczyny. "Masz właściwości, które mogą się dobrze sprzedać, chodzi o duże pieniądze" - mówi. Jego propozycja dla Lori, to rola w filmie miłosnym. Wszystko zapowiada się obiecująco, do momentu w którym ma dojść do realizacji planu...

Sztuka pokazuje też konflikt między mężczyznami a kobietami. Brak komunikacji jest nieunikniony, bo mężczyźni przedstawieni są w spektaklu jako sieroty i gamonie, na których nie mogą liczyć kobiety. Rządzą nimi popędy i chęć prokreacji. Loretta wie, że może liczyć tylko na siebie. Jest o wiele silniejsza od mężczyzn. Loretta ma coś z feministki, ale na pewno nie jest tego świadoma. Ona lubi mężczyzn, są jej potrzebni. Chciała być kochaną, tylko jej to nie wyszło. Michael i Dave, którzy stają na jej drodze okazują się też niewłaściwymi facetami - mówi Paulina Holtz.
Dave chciałby związać z Lori swoje życie, kocha ją. Kompletnie jednak nie wie, jak to zrobić - posłuchaj, mówi Łukasz Simlat. (850,5 KB)

Michael to taki mały człowieczek, któremu niewiele się w życiu udało - posłuchaj, mówi Adam Woronowicz. (493,88 KB)

Posłuchaj fragmentu spektaklu. (1,66 MB)

Reżyser spektaklu, Robert Gliński, który częściej ujawnia się jako reżyser filmowy (Wróżby kumaka, Cześć Tereska, Niedzielne igraszki), wprowadził charakterystyczny dla kina amerykańskiego motyw drogi. Akcję obsadził w komiksowo-filmowe ramach. Widzę tu bardzo dużo analogii do filmu, dlatego staram się dodać tekstowi Walkera, pewien cudzysłów. Najchętniej cały spektakl włożyłbym w ramki ekranu filmowego. I myślę, że przez dynamikę akcji, wyraziste postacie autor tekstu jest pisarzem filmowym. Z założenia jednak tekst jest napisany na scenę. Jeśli się wsłuchamy, to będzie można tu usłyszeć fragmenty z filmu np „Nocny Kowboj” czy „Strach na wróble” - posłuchaj. (859,88 KB)

Loretta powstała na podstawie tekstu dramatopisarza i scenarzysty Georga F. Walkera. Uchodzi on za jednego z najbardziej znanych i najczęściej wystawianych kanadyjskich autorów, zarówno w kraju, jak i zagranicą. Debiutował w 1971 roku sztuką Książę Neapolu. Potem napisał jeszcze blisko 20 sztuk. Loretta należy do cyklu zatytułowanego Podmiejski motel, który powstał w 1997 roku. Należy do niego sześć sztuk, w tym Zaryzykuj wszystko, którą w 2003 roku na Dworcu Centralnym, wystawił Grzegorz Jarzyna. Walker był wielokrotnie nagradzany za swoje literackie dokonania. Dwukrotnie otrzymał Literacką Nagrodę Generalnego Gubernatora za Nic świętego. W 2006 roku otrzymał najwyższe cywilne wyróżnienie w kraju - Order Kanady. Wielokrotnie sam reżyserował napisane przez siebie teksty.

Premiera Loretty miała miejsce 16 lutego, na Małej Scenie Tatru Powszechnego. Kolejne spektakle: 19, 20 lutego. Dla porównania można wybrać się też do Teatru Wybrzeże, by na Scenie Kameralnej, zobaczyć ten sam spektakl w interpretacji Michała Kotańskiego.

Magdalena Zaliwska

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

"Lot nad kukułczym gniazdem" powraca - WYGRAJ BILET

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2009 07:09
W 1977 roku w Teatrze Powszechnym miała miejsce niezapomniana, budząca wiele emocji prapremiera „Lotu nad kukułczym gniazdem” w reżyserii Zygmunta Hübnera. Spektakl w wymowny sposób podejmował temat wolności jednostki w świecie totalitarnej dyktatury. Minęły lata, zmienił się kontekst historyczny, w którym żyjemy, dlatego kolejny powrót do tekstu Kena Kesey’a z pewnością nie będzie już taki sam. Przed premierą trudno powiedzieć czy nie będzie pewnych podobnych rozwiązań scenograficznych, gdyż re
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mieszkańcy kamienicy w teatrze

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2009 14:24
Czarna Mańka, pani Maria, Marysia i paniopan Marian to główni bohaterowie głośnej ostatnio książki Sylwii Chutnik „Kieszonkowy atlas kobiet”. Po tę pozycję sięgnął również Waldemar Śmigasiewicz, reżyser związany dziś z Teatrem Powszechnym w Warszawie. Zespół aktorów pod jego kierownictwem w piątek, 6 marca, dał premierowe przedstawienie opowiadające historie bohaterów stworzonych przez warszawską pisarkę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Albośmy to jacy, tacy...

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2007 10:42
"Albośmy to jacy, tacy..." to wypowiedź na temat Polski i Polaków, wypowiedź zainspirowana Wyspiańskim.
rozwiń zwiń