Monicelli popełnił samobójstwo wyskakując z okna szpitala, w którym miał poddać się operacji prostaty. Wspominając samobójczą śmierć swego ojca tuż po wojnie, reżyser powiedział kiedyś, że „życie nie zawsze zasługuje na to, by je kontynuować”. „Kiedy przestaje być prawdziwe i godne, nie jest już nic warte” - mówił.
Monicelli do końca był aktywny. Jeszcze niedawno brał udział w protestach przeciwko redukcji państwowych dotacji na kulturę, twierdząc, że tylko ona wyróżnia Włochy spośród innych krajów.
Głosował na partię komunistyczną i miał bardzo wywrotowe przekonania. Zapytany, na co ma największą nadzieję, odpowiedział ostatnio, że ma nadzieję, że skończy się piękną rewolucją. Rewolucją, której nigdy nie było we Włoszech.
Mario Monicelli pozostawił po sobie ponad 60 filmów. Pracował z takimi gwiazdami, jak Sofia Loren, Monica Vitti i Marcello Mastroianni.
Za jego najważniejszy film uznaje się "Wielką wojnę" (1959), za którą otrzymał Złotego Lwa w Wenecji i nominację do Oskara. Bardzo popularną komedią we Włoszech byli "Moi przyjaciele" (1975), zobacz scenę z filmu: