Monika zwierza się Wisi. Nie otrzymała amerykańskiej wizy, nie może połączyć się z mężem, nie ma pracy. Zamierza starać się o kierowanie gabinetem odnowy u Antoniego. Jego syn Jacek wróci za kilka miesięcy. Wisia wydaje się być zadowolona z tego pomysłu. Dzwonek do drzwi. To Danusia. Obydwie z Wisią rozmawiają o pomyśle Moniki. Danka wraca z cmentarza. Wspomina Bronka. Mówi, że umarł na wrzesień 1939 roku. Mówi również o spotkaniu z panią Malinowską, która wzięła udział w konkursie na najładniej ukwiecony balkon. Wisia wybiera się ze Stachem do kina. Wspomina kino na świeżym powietrzu Jutrzenka na Rozbrat. Żałują, że już go nie ma. Narzekają na duże kina, w których trudno obejrzeć spokojnie film. Danka pyta o Lusię. Wisia nie wie co powiedzieć ponieważ Lusia nie chce nikogo widzieć. Dorota prosi pana Feliksa, aby wymyślił program warsztatów twórczych z gimnazjalistami na temat podstawowych problemów Warszawy. Motywem wiodącym ma być społeczeństwo obywatelskie. Pan Feliks proponuje od razu temat zamknięte osiedla czyli małe getta antyspołeczne. Justyna opowiada Dorocie o spotkaniu z Lusią i Piotrkiem.