Joasia nie może zostać dłużej u Justyny. Umówiła się z mamą na obiad w mieście. Kasia odwiedza Dorotę i Gienka. Okazuje się, że Gosia na pewno nie zdała egzaminu maturalnego. Zastanawiają się wspólnie, co będzie dalej z Gosią. Justyna wtrąca się do rozmowy i mówi, że Gosia chciałaby wyjechać za granicę na kilka tygodni ponieważ ma już dosyć kontroli rodziców. Gienek zaczyna się pakować. Kasia pyta Justynę czy złożyła już temat pracy maturalnej. Okazuje się, że tak i brzmi on: Jak uczynić miasto przyjazne ludziom. Sztuka i kicz w przestrzeni publicznej. Chwilę później rozmawiają o handlu pracami maturalnymi w szkole. Kasia wychodzi. Justyna zwierza się matce, że ulżyło jej kiedy dowiedziała się, że Gosia nie będzie mieszkała z jej ojcem we Frankfurcie. Następnie Justyna prosi mamę o poparcie jej prośby w sprawie Romka u ojca. Chciałaby, aby on studiował we Frankfurcie, a jeśli nie tam, to w Warszawie. Zamierza również pożyczyć mu pieniądze na dalszą naukę. To wywołuję wymianę zdań między nimi. Wraca Gienek z Wisią. Dorota opowiada o rozmowie z Justyną. Wisia przyniosła Gienkowi szarlotkę z wiśniami w podziękowaniu za wsparcie u Elżbiety.
