Z popołudniową wizytą na Dobrą wpada Antoni Borkiewicz. Wisia wraca powoli do zdrowia po grypie, która zmogła ją po świętach. Z powodu niespodziewanej choroby Wisi ślub mecenasa Breita nie odbył się, a pani Michalina musiała wyjechać do Lwowa. Wisia dziwi się, dlaczego Breit nie poprosił kogoś innego na świadka, skoro terminy były napięte. Dorota częstuje Antka herbatą z sokiem i sama przyłącza się do rozmowy. Szwagierka zatrzymuje jeszcze Wisię, aby poczekała na Mundka i Grażynkę i zjadła z nimi obiad. Mundziowie zamieszkali w pustym mieszkaniu po cioci Karolinie i razem z Dorotą i Gienkiem spędzili Sylwestra. Wisia nie ukrywa, iż nagła choroba uchroniła ją przed spędzeniem Sylwestra w towarzystwie Tadeusza Szymkowskiego i Stelli. Dorota dzieli się z Wisią i Antkiem wiadomością, iż nauczyciele poczuli się rozgoryczeni, ponieważ przed świętami cofnięto im wypłatę tzw. "karpiowego", czyli bożonarodzeniowej premii, gdy tymczasem urzędnicy miejscy dostali duże nagrody. Szwagierka zastanawia się nad sensem istnienia różnych przywilejów wielu grup zawodowych. Antoni natomiast martwi się, czy Robert nie zabierze za granicę córki i wnuczki? Nieoczekiwanie zjawia się Stella. Dziewczyna przyszła zapytać Wisię o zdrowie, a przy okazji wyjaśnić, czy nie ma do niej o coś żalu. Wisia czuje się niezręcznie, ale w końcu wyjaśnia, że zawiodła się postępowaniem Stelli, która tak szybko zapomniała o Marku i wróciła do Tadeusza, kiedy ten postanowił kupić jej gabinet kosmetyczny. Stella prosi o zrozumienie i zapomnienie o niesnaskach, dodaje też, że zależy jej na dobrych stosunkach z całą rodziną Matysiaków. Ze spaceru po Warszawie wraca sam Mundek, bo Grażyna postanowiła zrobić jeszcze jakieś zakupy. Dorota nakłania Justynę do przebaczenia Romkowi, który na Nowy Rok napisał do niej list z wyjaśnieniem i przeprosinami. Justyna jest gotowa przebaczyć Romkowi. Dorota przechodzi do pokoju, w którym jest Mundek i Wisia. Mundek opowiada o kłopotach z pracą, zwierza się Dorocie, że chętnie przeniósłby się z rodziną do Warszawy, gdyby został zwolniony z pracy, i wprowadziłby się do mieszkania cioci Karoliny. Dorota jest zaskoczona propozycją Mundka, obawia się też, że Gienek nie byłby zachwycony pomysłem jej brata.