Włodarczyk jest główną faworytką lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie.
- Nigdy nie lekceważę rywalek. Myślę, że głównymi moimi rywalkami będą Niemka Betty Heidler oraz Chinka (Wang Zheng - przyp red.), chyba, że ktoś niespodziewanie wyskoczy na mistrzostwach świata z formą w Pekinie. Ja będę się koncentrowała na sobie. Nie ukrywam, że jakbym wróciła ze złotym medalem, rekordem świata i "osiemdziesiątką", to bym była chyba najszczęśliwszą kobietą. Mam wielką motywację do tego aby trenować. To jest też dla mnie ważne. Ale najważniejsze, że jestem zdrowa, że wszystko jest "OK" i mogę w pełni wykonywać plan treningowy - przekonuje Włodarczyk.
Więcej o przygotowaniach do mistrzostw świata oraz planach na przyszłość w rozmowie Rafała Bały z Anitą Włodarczyk.
bor