Pekin 2015

Pekin 2015: władze miasta wciąż walczą ze smogiem

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2015 09:00
Organizatorzy rozpoczynających się w sobotę lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie podkreślają, że władze miasta i okolicznych regionów aktywnie walczą z zanieczyszczeniem powietrza. Z tego powodu m.in. zamknięto dwie elektrownie węglowe.
Stadion Narodowy w Pekinie
Stadion Narodowy w Pekinie Foto: Wikimedia Commons/CC BY-SA 2.5/Peter23
Serwis specjalny
stadion Pekin 1200 F.jpg

Oprócz redukcji zużycia węgla wycofano też 178 tysięcy starych pojazdów oraz zmodernizowano 8800 autobusów. Ocenia się, że
wstępny i najważniejszy etap walki ze smogiem może potrwać w Państwie Środka około dziesięciu lat. Wzmożony wysiłek władz i obywateli kraju, który miał miejsce przed igrzyskami w Pekinie w 2008 roku, doprowadził do ograniczenia emisji pyłów i spalin w stolicy Chin. W rezultacie zanieczyszczenie powietrza podczas olimpiady spadło o około 30 procent.

Organizatorzy lekkoatletycznych mistrzostw świata szczycą się także działaniami promocyjnymi. Na budynkach zamontowano siedem tysięcy ekranów diodowych LED, w śródmieściu, na lotnisku i przy stadionie umieszczono 21 ogromnych billboardów oraz 1000 flag i plakatów.

W sobotniej ceremonii otwarcia weźmie udział 1800 wykonawców i gości. Podczas zawodów pracować będzie 2800 wolontariuszy. Oficjele będą mieli do dyspozycji 202 samochody przekazane przez jednego ze sponsorów imprezy. Przygotowano też milion 116 tysięcy butelek wody. W słynnym "Ptasim Gnieździe" od początku sierpnia pracuje 300 osób z lokalnego komitetu organizacyjnego.

W stolicy Chin nie zabraknie dziennikarzy sportowych Polskiego Radia. Dla radiowej Jedynki zawody relacjonować będą Cezary Gurjew i Rafał Bała, a dla radiowej Trójki - Tomasz Gorazdowski.

ah

Zobacz więcej na temat: Lekkoatletyka Pekin 2015

Czytaj także

Lekkoatletyczne MŚ. Adam Kszczot: do Pekinu jadę po medal

12.08.2015 17:46
Mistrz Europy z Zurychu w biegu na 800 m Adam Kszczot z rozpoczynających się 22 sierpnia mistrzostw świata w Pekinie chce wrócić z medalem. Z podobnym założeniem do stolicy Chin udał się Marcin Lewandowski, a do finału chciałby dostać się Artur Kuciapski.
Adam Kszczot
Adam KszczotFoto: Wikimedia Commons/GFDL/Erik van Leeuwen

Serwis specjalny
pekin 1200.jpg
Pekin 2015

- 800 m to mój koronny dystans, podczas zgrupowań wszystko przebiegało idealnie więc uważam, że jestem gotowy do walki. Do Pekinu jadę po medal - powiedział halowy mistrz Europy z Goeteborga (2013) i ubiegłoroczny srebrny medalista HMŚ z Sopotu.

Kszczot podkreślił jednak, że podczas zawodów tej rangi dobra forma to nie wszystko. - Trzeba też dobrze kalkulować, ponieważ co z tego, że się jest świetnie przygotowanym do wszystkich trzech biegów, jeżeli odpadnie się już w pierwszym eliminacyjnym. Według mnie wynik w granicach 1.44,8 powinien zagwarantować wejście do finału. Zejście poniżej 1.44 natomiast to moim zdaniem już medal. A na taki czas jak najbardziej mnie stać - zapewnił zawodnik łódzkiego RKS.

O miejsce na podium bić się będzie także Lewandowski. Do zawodów nastawiony jest bardzo bojowo. - Jestem sportowcem, trenuję po to żeby wygrywać, więc innego podejścia do startu sobie nie wyobrażam. Poza tym jestem doświadczonym zawodnikiem, mam na koncie trzy finały mistrzostw świata z rzędu, w tym dwa razy zająłem czwarte miejsce, więc tym razem jadę po upragniony medal. Mam nadzieję, że to będzie mój rok - powiedział.

Lewandowski uważa, że do dystansu 800 m jest wręcz stworzony. - W nim najlepiej i najpewniej się czuję. Stad też mój dobry nastrój, który mam nadzieję będzie mi towarzyszył w każdym biegu. Podczas takich zawodów jak mistrzostwa świata finał poprzedzają eliminacje, więc w przeciwieństwie do imprez komercyjnych tutaj nie można błysnąć formą na jeden strzał. Prawdziwe bieganie zaczyna się jednak podczas finału, gdzie trzeba pokazać na co naprawdę zawodnika stać - ocenił.

W ramach cyklu przygotowawczego na przełomie lipca i sierpnia Kszczot i Lewandowski trenowali razem w Zakopanem. - Głównie jednak po to tutaj przyjeżdżamy, żeby skorzystać z pokoi z regulowanym ciśnieniem. Przy ograniczonej ilości tlenu zwiększa się ilość czerwonych krwinek, buduje gospodarkę żelaza, co zwiększa wydolność organizmu. Wyraźnie odczuwam dobrodziejstwo hipoksji, widzą to też chyba moi kibice, gdy rozkręcam się z biegu na bieg bijąc swoje kolejne rekordy - wyjaśnił Kszczot.

Drugi z nich, mistrz Europy z Barcelony (2010) znalazł także czas na sesję zdjęciową. - Prócz wytężonej pracy była też chwila wytchnienia. Była to sesja do kalendarza Rio 2016. To bardzo ciekawa inicjatywa w ramach promowania sportu paraolimpijskiego. Popieram te działania, ponieważ w ten sposób chcemy pokazać, że nas sportowców nic nie różni, bo cel jest tylko jeden - zwycięstwo - podkreślił zawodnik Zawiszy Bydgoszcz.

Z całkowicie innymi założeniami do Pekinu poleciał trzeci z reprezentantów Polski na dystansie 800 m Kuciapski. Młodzieżowy mistrz Europy wejście do finału uzna za sukces. - Wiadomo, że będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony i będę walczył do samego końca, ale wszystko - w tym właśnie jaka jest moja dyspozycja - okaże się już podczas samych zawodów - powiedział lekkoatleta AZS AWF Warszawa.

Dodał, że dla niego dużym sukcesem będzie udział w biegu finałowym. - Wiadomo, że trudno będzie się do niego dostać. Już w eliminacjach trzeba nie tylko dobrze pobiec, ale i mocno myśleć. Jeżeli to wszystko dobrze się ułoży, to w półfinale muszę postarać się o życiówkę - ocenił.

We wtorek trójka 800-metrowców wraz z pierwszą grupą lekkoatletów poleciała na obóz aklimatyzacyjny do japońskiej Yamagaty. Mistrzostwa świata w Pekinie rozpoczną się 22 a zakończą 30 sierpnia. Polskę reprezentować będzie 50 sportowców.

man

Zobacz więcej na temat: Lekkoatletyka Pekin 2015

Czytaj także

Lekkoatletyczne MŚ: Bolt pewny swego? W Pekinie bez aklimatyzacji

17.08.2015 16:27
Sprinter Usain Bolt, sześciokrotny mistrz olimpijski, zrezygnował z udziału w aklimatyzacyjnym zgrupowaniu reprezentacji Jamajki w Japonii przed lekkoatletycznymi mistrzostwami świata, które w sobotę rozpoczną się w Pekinie.
Usain Bolt
Usain BoltFoto: Wikipedia/Brunel University/CC BY 2.0

Rekordzista świata na 100 i 200 m jest jedynym zawodnikiem reprezentacji tego kraju, który nie pojawi się na zgrupowaniu w Japonii. Przyleci prosto do Pekinu. Jak powiedział menedżer jamajskiego zespołu Ludlow Watts, Bolt przechodzi jeszcze ostatnie badania i testy, co spowodowało zmianę planów.

Bolt niedawno wrócił do rywalizacji po sześciotygodniowej przerwie spowodowanej leczeniem kontuzji. 24 lipca w Londynie w zawodach Diamentowej Ligi uzyskał w eliminacjach na 100 m czas 9,87 s na mokrej bieżni, przy wietrze -1,2 m/s i temperaturze ok. 15 stopni Celsjusza. Ten sam czas osiągnął w finale przy nieco lepszych warunkach pogodowych. Tak szybko nie biegał od września 2013 roku.

W poniedziałek do reprezentacji Jamajki ma dołączyć dwukrotna mistrzyni olimpijska na 100 m (2008 i 2012) Shelly-Ann Fraser-Pryce. Złotą medalistkę MŚ z Berlina z 2009 i z Moskwy 2013 we Włoszech zatrzymały problemy z otrzymaniem wizy chińskiej.

Foto Olimpik/x-news

bor