Pekin 2015

Pekin 2015: Polacy z wiarą w sukces. Fajdek, Włodarczyk i Małachowski pewniakami do medali

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2015 17:00
Oczy kibiców lekkoatletyki podczas mistrzostw świata w Pekinie skierowane będą przede wszystkim na Usaina Bolta. Trzymający kciuki za biało-czerwonych Polacy szans na medale upatrują w konkurencjach rzutowych, ale na pewno mogą liczyć na niespodzianki.
Audio
  • Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek liczą na złoto w Pekinie (IAR)
  • Joanna Fiodorow o nastrojach po przylocie do Pekinu (IAR)
  • Dla Lewandowskiego to już czwarte mistrzostwa świata, dwukrotnie zajmował... czwarte miejsce (IAR)
Arena zmagań lekkoatletów na mistrzostwach świata w Pekinie
Arena zmagań lekkoatletów na mistrzostwach świata w PekinieFoto: PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Na tegorocznych listach światowych troje polskich lekkoatletów plasuje się na pozycjach liderów. Paweł Fajdek i Anita Włodarczyk najdalej w tym sezonie rzucili młotem, a Piotr Małachowski - dyskiem, co czyni z nich największych faworytów do tego, by sięgnąć po medale mistrzostw świata. Statystycznie to oni mają największe szanse na sukces, jednak to na pewno nie wszyscy, którzy mogą zadowolić kibiców.

Serwis specjalny
stadion Pekin 1200 F.jpg

Złoto na 99 procent

Włodarczyk wyprzedza wynikowo rywalki o prawie sześć metrów, w tym sezonie nie przegrała ani razu. Na początku sierpnia we Władysławowie jako pierwsza kobieta w historii rzuciła młotem ponad 80 metrów. Wynikiem 81,08 poprawiła własny rekord świata. Druga na listach Niemka Betty Heidler uzyskała w tym roku 75,73.

Rywali znacznie wyprzedza także Fajdek, który będzie w Pekinie bronić tytułu. 8 sierpnia w Szczecinie poprawił rezultatem 83,93 rekord Polski. Żaden z jego konkurentów nie przekroczył 80 metrów. Wiceliderem jest Węgier Krisztian Pars - 79,91. Sam Fajdek podkreślał, że zamierza kontynuować swoją świetną serię i potwierdzić dominację.

- Oczywiście, że będę zawiedziony, jak nie zdobędę złota. Po igrzyskach w Londynie powiedziałem sobie, że chcę zdobyć dziesięć medali w siedem lat. Jakiego koloru, mnie nie interesuje. W tym roku nie mam wyboru i nawet jak bym chciał skłamać, to wiadomo, że celem jest wyłącznie złoto i obrona tytułu – zaznaczył.

Źródło: x-news

Szanse medalowe ma także Małachowski. Zawodnik Śląska Wrocław nie jest wprawdzie w życiowej formie (68,29), ale jego forma wyraźnie zwyżkuje. Dodatkowo w stolicy Chin nie wystąpi obrońca tytułu Niemiec Robert Harting, co Polak zamierza skrzętnie wykorzystać.

Młociarze bardzo szybko staną do rywalizacji w stolicy Chin. Pierwszego dnia imprezy będą walczyć w eliminacjach, a dzień później odbędzie się finał. Fajdek specjalnie zdecydował się na wyjazd do Azji kilka dni przed zawodami, tłumacząc to tym, że nie potrzebuje czasu na aklimatyzację.

Kto sprawi niespodziankę?

Dla dwukrotnego mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego te mistrzostwa będą ostatnimi w karierze. Kulomiot AZS AWF Warszawa jest po operacji kręgosłupa i na zbyt wiele nie liczy. Ocenia, że stać go na wynik powyżej 21 metrów, ale to medalu nie da. Podopieczny Henryka Olszewskiego wystartuje w niedzielę i trzeba wierzyć w to, że ostatnia taka impreza w karierze sprawi, że wykrzesa z siebie dodatkową motywację.

Czytaj dalej
Piotr Małachowski 1200.jpg
Lekkoatletyczne MŚ: znamy skład reprezentacji Polski. "Podnieśliśmy nieco poprzeczkę"

Do konkursu szykuje się także Konrad Bukowiecki (Gwardia Szczytno). Zaledwie 18-letni mistrz świata juniorów przyleciał do Pekinu głównie po naukę. Z drugiej strony, trenujący ze swoim ojcem Ireneuszem lekkoatleta właśnie na dużych imprezach nie zawodzi. W swojej kategorii wiekowej dominuje.

W skoku wzwyż czwartym wynikiem w świecie może się pochwalić Kamila Lićwinko (Podlasie Białystok) - 1,98 m. Wyżej od niej skoczyły tylko: utytułowana Rosjanka Anna Cziczerowa - 2,03, Hiszpanka Ruth Beitia i kolejna Rosjanka Maria Kuczina - po 2,00.

O podium powalczyć może także w biegu na 800 m Adam Kszczot (RKS Łódź). Podopieczny Zbigniewa Króla legitymuje się czasem 1.43,45 - piątym na światowej liście.

- To konkurencja bardzo loteryjna. Wiele zależy od biegów eliminacyjnych i półfinałowych. Kto ile straci energii. Bardzo ważna będzie taktyka i decydujące mogą okazać się ostatnie metry. Liczę tutaj na mądrość Kszczota. Wydaje się, że najmocniejszy jest obecnie Nijel Amos z Botswany - uznał sędzia międzynarodowy IAAF Janusz Rozum.

Na tym samym dystansie na niespodziankę stać Joanną Jóźwik. Zawodniczka warszawskiego klubu AZS AWF w tym sezonie wprawdzie jeszcze nie złamała dwóch minut, ale jej ostatni występ w Memoriale Janusza Kusocińskiego na 600 m napawa optymizmem.

Niewiadomą są tyczkarze. Wprawdzie Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) skoczył w tym sezonie 5,84 i atakował nawet własny rekord Polski, jednak jego forma jest bardzo nierówna, a dobre konkursy przeplata słabymi występami.

Wielcy nieobecni

Nowozelandka Valerie Adams (kula), Niemiec Robert Harting (dysk), Australijka Sally Pearson (100 m przez płotki), Rosjanka Swietłana Szkolina (skok wzwyż) - to największe gwiazdy, których zabraknie w lekkoatletycznych mistrzostwach świata.

W ekipie biało-czerwonych nie ma m.in. dwóch najszybszych Polek - Ewy Swobody (UKS Czwórka Żory) i Mariki Popowicz (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL). Wyeliminowała je kontuzja, podobnie jak dyskobolkę Żanetę Glanc i Annę Jagaciak (obie OŚ AZS Poznań), która szykowała się do konkursu trójskoku.

Najbardziej osłabiona będzie 71-osobowa reprezentacja Rosji. Władze federacji postanowiły wycofać z rywalizacji m.in. najbardziej utytułowanych chodziarzy, którzy podejrzani są o stosowanie niedozwolonych środków. Nie będzie także broniących tytułu - skoczkini wzwyż Szkoliny (kontuzja) oraz tyczkarki Jeleny Isinbajewej i rzucającej młotem Tatiany Łysenko-Biełoborodowej (obie niedawno zostały matkami).

Najliczniejszą reprezentację wystawili Amerykanie - 130 osób, ale i w ich barwach zabraknie kilku znakomitych nazwisk. W Pekinie nie wystąpią m.in. wicemistrzowie świata sprzed dwóch lat - na dystansie 800 m Nick Symmonds i w pchnięciu kulą Ryan Whiting. Nie będzie także utytułowanej w biegu na 400 m Sanyi Richards.

Do stolicy Chin nie leci także czterokrotna mistrzyni globu w pchnięciu kulą Adams. Nie doszła jeszcze do siebie po operacji łokcia i chce skupić się na przygotowaniach do igrzysk w Rio de Janeiro. Na 200 m nie wystąpią Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce i Amerykanka Allyson Felix, a w rzucie dyskiem mistrz olimpijski, świata i Europy Harting.

Na liście nieobecnych jest także mistrzyni olimpijska Pearson, mistrz świata z Moskwy w trójskoku Francuz Teddy Tamgho i obrończyni tytułu na 3000 m z przeszkodami Kenijka Milcah Chemos.

Gwiazda Bolta znów zaświeci z pełną mocą?

"Królowa Sportu" wraca na Stadion Olimpijski w stolicy Chin. Siedem lat temu właśnie w tzw. Ptasim Gnieździe rozświetliła się gwiazda Usaina Bolta. Trzy złote medale igrzysk i trzy rekordy świata (na 100, 200 i 4x100 m) sprawiły, że z dnia na dzień stał się najbardziej rozpoznawalnym lekkoatletą.

W mityngach, w jakich startuje trybuny są zapełnione. Organizatorzy kuszą go wielkimi pieniędzmi, a on i tak bardzo ostrożnie układa swój kalendarz. W tym roku ma jednak spore problemy z formą. Na początku sezonu nie mógł "złamać" 10 sekund na 100 m. Postanowił więc zrezygnować z rywalizacji i skupić się na powrocie do optymalnej dyspozycji. Poddał się także zabiegom u znanego niemieckiego lekarza Hansa-Wilhelma Muellera-Wohlfartha.

Terapia się powiodła, bowiem w mityngu Diamentowej Ligi w Londynie 100 m pokonał w 9,87. Dał tym samym sygnał, że w mistrzostwach świata będzie gotowy do walki o podium. A ta zapowiada się pasjonująco, bowiem Justin Gatlin i Asafa Powell nie zamierzają zrezygnować z marzenia o tym, by pokonać wielkiego rywala.

- Nigdy nie przestanę stawiać sobie wyzwań. Dlatego muszę zejść do dziewięciu sekund. To jest teraz mój cel. Nigdy nie możesz w siebie zwątpić. Kiedy zbliżają się mistrzostwa, włączam się do rywalizacji, jestem w najlepszej formie. Gdy jestem na takich zawodach czuję inne wibracje - niczym się nie martwię. Wiem, że Gatlin szybko biega, jest świetny. Ale wiem też, że gdy dotrę na mistrzostwa, to będę na nie gotowy - powiedział jamajski lekkoatleta Usain Bolt.

Piętnasta edycja mistrzostw świata IAAF rozpocznie się w sobotę 22 sierpnia, a zakończy w niedzielę 30 sierpnia.

Zapraszamy do śledzenia lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie na portalu PolskieRadio.pl, od niedzieli dla radiowej Jedynki zawody relacjonować będą Cezary Gurjew i Rafał Bała, a dla radiowej Trójki - Tomasz Gorazdowski.

Rafał Bała będzie bardzo blisko polskiej ekipy, dzięki czemu możemy liczyć na gorące wywiady z zawodnikami:

ps, PolskieRadio.pl, PAP, IAR

Zobacz więcej na temat: Lekkoatletyka Pekin 2015

Czytaj także

Lekkoatletyczne MŚ: Polska kadra jest wyjątkowo silna. "Może być rekordowo"

21.08.2015 13:10
W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego w Pekinie rozpoczną się 15. mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Polskę będzie w nich reprezentować 50 zawodniczek i zawodników. - Na pewno reprezentacja jest wyjątkowo silna. Natomiast czy to będą rekordowe mistrzostwa pod względem liczby medali? Trudno będzie przebić to, co zrobiliśmy 6 lat temu w Berlinie - mówi Jerzy Skucha, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki w rozmowie z Polskim Radiem.
Sofia Ennaoui i Joanna Jóźwik
Sofia Ennaoui i Joanna JóźwikFoto: Rafał Bała/Polskie Radio
Posłuchaj
04'15 Z prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Jerzym Skuchą rozmawiał Rafał Bała (IAR)
więcej

Serwis specjalny
stadion Pekin 1200 F.jpg

Mistrzostwa w Pekinie zapowiadają się wyjątkowo dla naszej ekipy. Medalowych szans jest kilka, a takiej dominacji w świecie w rzucie młotem, czy dyskiem już dawno nie mieliśmy.

- Na pewno reprezentacja jest wyjątkowo silna. Natomiast czy to będą rekordowe mistrzostwa pod względem liczby medali? Trudno będzie przebić to, co zrobiliśmy 6 lat temu w Berlinie. Przypomnę - 8 medali. Jeśli chodzi o liczbę złotych krążków, może być rzeczywiście rekordowo, bo mamy takich zawodników, którzy są w tym roku liderami w świecie. Mamy też lekkoatletów, którzy nie liderują jeśli chodzi o wyniki, na przykład w biegu na 800 metrów, ale są bardzo skuteczni w walce i wyjątkowo dobrzy w tym roku. Tu też upatruję szans medalowych - mówi Jerzy Skucha, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki w rozmowie z Rafałem Bałą.

Ekipa "biało-czerwonych" w Pekinie mieszka bardzo blisko stadionu Ptasie Gniazdo. Stadion, który jest wyjątkowy dla polskiej lekkoatletyki.

- Specjalnie wybraliśmy ten hotel, żeby był komfort dla zawodników dotarcia na start. Żeby nie było sytuacji, gdy autokar jadący na stadion stoi w korkach, które zdarzają się tu o każdej porze dnia i nocy - wyjaśnia prezes i dodaje, że stadion jest szczęśliwy nie tylko dla medalistów olimpijskich z 2008 roku, czyli dla Tomka Majewskiego i Piotrka Małachowskiego, ale również dla tych, którzy w Pekinie startowali z powodzeniem, a medali nie zdobywali. - Przypomnę, że w ekipie jest Artur Noga, tutaj zaczynała też karierę Anita Włodarczyk, która - o ile dobrze pamiętam - była szóstą zawodniczką igrzysk.

Mistrzostwa w Pekinie odbywają się na rok przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro. To sprawdzian nie tylko formy sportowej, ale także wytrzymałości psychicznej dla niektórych. Czy młodzi, debiutujący w mistrzostwach świata poczują atmosferę wielkiego sportu? - Chciałbym zamienić kilka słów z zawodnikami na zebraniu, które będzie oficjalną odprawą, wręczeniem nominacji przed udziałem w mistrzostwach świata. To sprawdzian generalny dla wszystkich. Dla tych, którzy zdobywali już medale - czy w dalszym ciągu ich stać, by w dobrym stylu stawać na podium. A dla tych, którzy jeszcze nie sprawdzili się na dużej imprezie - jak psychicznie wytrzymają. Jeśli dobrze, to utwierdzą się w tym, że na igrzyskach będą jeszcze lepsi. Jeśli słabo, to trzeba będzie szukać pomocy psychologa i trenera, żeby zawodnicy, którzy są bardzo dobrzy - bo tu przyjechali tylko nasi najlepsi reprezentanci - na igrzyskach wypadli lepiej.


Podczas poprzedzającego rozpoczęcie mistrzostwa kongresu Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) do komisji chodu wybrano Roberta Korzeniowskiego, a nowym przewodniczącym lekkoatletycznej centrali został Sebastian Coe.
Rafał Bała z Jerzym Skuchą rozmawiał także o tym jak pod rządami nowych władz może zmienić się IAAF.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Polskie Radio zaprasza na relacje ze stolicy Chin. Dla radiowej Jedynki zawody relacjonować będą Cezary Gurjew i Rafał Bała, a dla radiowej Trójki - Tomasz Gorazdowski.

ah

Zobacz więcej na temat: Lekkoatletyka Pekin 2015