Pekin 2015

Pekin 2015: Fajdek wiedział, że wygra? Nowicki chce medalu w Rio

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2015 12:15
Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki zostali medalistami lekkoatletycznych mistrzostw świata w rzucie młotem. Pierwszy zgodnie z oczekiwaniami został mistrzem świata, drugi niespodziewanie wywalczył brąz. Obaj po konkursie podzielili się wrażeniami w "Trzeciej Stronie Medalu".
Audio
  • Wojciech Nowicki po konkursie rzutu młotem podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie (TSM/Trójka)
  • Paweł Fajdek po konkursie rzutu młotem podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie (TSM/Trójka)
Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek
Wojciech Nowicki i Paweł FajdekFoto: EPA/DIEGO AZUBEL

Fajdek jechał do Pekinu jako murowany kandydat do złota. Podobnie było w 2012 roku na igrzyskach w Londynie. Wtedy nie wytrzymał presji, teraz nie zawiódł oczekiwań i jako trzeci młociarz w historii obronił tytuł mistrza świata. Zawodnik Agrosu Zamość przyznał, że w niedzielnym konkursie rzucał bez większych emocji.

- Nie poczułem od początku finału klimatu tej imprezy, ciężko było się zebrać. Na szczęście po drugim rzucie, który wyrzuciłem ze sektor (ponad 80 metrów, ale próba nieważna - red.) myśli wróciły do głowy i udało się zebrać żeby powalczyć bo jednak trzeba było wygrać te zawody - stwierdził Fajdek.

SERWIS SPECJALNY
stadion Pekin 1200 F.jpg
Pekin 2015

Po wspomnianej spalonej próbie faworyt zajmował nawet siódme miejsce. To jednak nie wytrąciło go z równowagi psychicznej.

- Po pierwszym rzucie na 76 metrów wiedziałem, że będę w finałowej „8”, a tak naprawdę chodziło o jeden dobry, zaliczony rzut. Udało się w trzeciej i czwartej próbie - dodał mistrz świata.

O sporą niespodziankę postarał się inny z biało-czerwonych Wojciech Nowicki. Do finału awansował z czwartym wynikiem eliminacji, a w decydującej rozgrywce jeszcze poprawił się o jedno miejsce i zdobył brązowy medal. Krążek zapewnił sobie w ostatnim rzucie.

Powtórka w Rio?

- W ostatniej próbie poszedłem na maksa. Wcześniej za dużo „kombinowałem” i wiedziałem, że muszę zaryzykować. Pomyślałem sobie, że albo się uda, albo nie. Wiedziałem, że chłopaki są do ogrania. Rzuciłem prawie koło „życiówki” i jest super - ocenił Polak.

Nowicki wyraźnie rozochocił się sukcesem i myślami wybiega już do przyszłego roku. Wtedy w Rio de Janeiro odbędą się igrzyska olimpijskie.

- Teraz czas na odpoczynek i przygotowania do igrzysk. Mam nadzieję, że wypełnię niezbędne minimum i pojadę do Rio walczyć o medal. To jest głównym celem - powiedział Nowicki.

PZLA/x-news

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Pawłem Fajdkiem i Wojciechem Nowickim.

Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.

bor, PR3