- Wierzyłem w to, że na podium mnie stać. Po moich perypetiach trudno było marzyć o złocie, ale wiedziałem, że mogę wysoko skoczyć. Zdawałem sobie sprawę z tego, na co mnie stać. Wiem też, że niektórzy we mnie zwątpili, ale ja widziałem siebie na treningach - podkreślił.
Decydujące było, by wszystkie wysokości zaliczać w pierwszej próbie.
- Wiedziałem, że jeśli gdzieś popełnię błąd to nie ma szans, żebym był na podium. Mamy tak wysoki poziom w skoku o tyczce teraz, że 5,80 nie jest gwarancją niczego - ocenił.
Trudno było mu znaleźć słowa komentarza.
- To mój pierwszy medal wywalczony na stadionie. Jestem bardzo szczęśliwy, aż brak mi słów. Rywalizacja była zacięta i dałem radę - dodał.
Lisek podziękował także trenerowi Wiaczesławowi Kaliniczence, z którym rozstał się w trakcie sezonu. Postanowił podjąć współpracę z zaledwie dwa lata starszym od siebie Marcinem Szczepańskim.
- Pozostało mi podziękować trenerowi Sławkowi, bo to też on mnie doprowadził do takiego wyniku. Marcin z kolei wspierał mnie do końca, a na miejscu pomagał mi Dariusz Łoś - wymienił.
Pekin 2015: Wojciechowski ma już niezłą kolekcję trofeów. "Brakuje tylko medalu olimpijskiego"
Zawodnik szczecińskiego ośrodka miał bardzo udany początek sezonu. Później jednak coś się załamało. Męczył się na znacznie niższych wysokościach, często odpadał w konkursach.
- Miałem duże obciążenie psychiczne. Nie wiem czy mogę siebie nazwać młodym zawodnikiem, ale na pewno tym, który dopiero wchodzi w ten świat, dlatego wszystko, co się działo w tym sezonie, bardzo mnie dodatkowo stresowało – zaznaczył.
Teraz czas na... 6 metrów.
- I zrobię wszystko, by w przyszłym roku taką wysokość skoczyć. Rezerwy mam spore. W szybkości, motoryce, technice. Brakuje mi też oskakania. Mam co poprawiać, więc się nie załamuję. Już na treningach zawieszam sobie gumę na sześciu metrach, by się z tą wysokością oswajać – dodał 23-letni Lisek.
Polacy w Pekinie wywalczyli do tej pory cztery medale. Obok Liska na najniższym stopniu podium stanie Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz). Dzień wcześniej w konkursie rzutu młotem złoto wywalczył Paweł Fajdek (Agros Zamość), a brąz Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok).
Źródło: PZLA/x-news
ps