Pekin 2015

Pekin 2015: ci, którym kontrole dopingowe nie straszne w Pekinie mają raj

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2015 09:40
- Pawel Fajdek narzekał, że w hotelu jedzenie okropne, że musi jeść rozgotowany makaron i ledwo dociągnął do konkursu. W hotelu w którym jadał nasz mistrz nie byłem, a zawodnika rozumiem, że nie jadał poza hotelem, bo nie wiadomo, co mógłby zjeść i czym to jedzenie mogłoby być "doprawione" - relacjonuje Tomasz Gorazdowski z Trójki, który w Polskim Radiu komentuje mistrzostwa świata w Pekinie.
Chiński fast food na ulicach Pekinu
Chiński fast food na ulicach Pekinu Foto: Tomasz Gorazdowski/Polskie Radio, Trójka

Sportowcy muszą dmuchać na zimne, żeby jakiejś kaczki ze sterydami nie zjeść, bo potem podczas kontroli dopingowej byłoby słabo. Ale ci, którym kontrole dopingowe nie straszne, w Pekinie mają niebo nie tylko na niebie, ale w gębie również. 

Chińska kuchnia znana jest ze swojego bogactwa i faktycznie, można tu zjeść cudeńka. Smażone skorpiony, karaluchy, gąsienice, węże i nietoperze zostawiam jednak na marginesie. Cala reszta jest przepyszna. I to w zasadzie wszędzie, nawet w knajpkach, w których aż nie chce się oglądać zaplecza. Pod względem BHP - brrr.

Kaczka po pekińsku jest tu numerem jeden, ale nie gorsze są wszystkie makarony, czy mięsa. No naprawdę jest z czego wybierać. Czasami jednak, kiedy konsumuje się na zewnątrz, można mieć zaburzone wrażenia estetyczne, bo Chińczycy, szczególnie starsi, nie mają problemu przy jedzeniu z mlaskaniem, pluciem, charczeniem, czy dłubaniem w otworze gębowym i nie tylko.

Jednak samo jedzenie jest pyszne, jeżeli się trafi na to, na co się chciało trafić, bo dogadać się trudno. Jak nie ma w karcie obrazków, to umarł w butach. Można trafić na prawdziwe dziwolągi, bo Chińczycy znani są z tego, że jedzą w zasadzie wszystko. Na talerzu, w zupie czy z makaronem można więc znaleźć takie części zwierząt, których istnienia nawet nie podejrzewaliśmy.

Z Pekinu Tomasz Gorazdowski,

Tomasz Gorazdowski opisuje wydarzenia w "Ptasim Gnieździe", sprawdza także co się dzieje poza stadionem. Jego relacji można słuchać w Programie 3 Polskiego Radia  - rano w audycji Zapraszamy do Trójki - ranek (godz. 06.00-09.00), po południu w audycji Zapraszamy do Trójki - popołudnie (godz.16.00-19.00). Ponadto w audycji "Trzecia Strona Medalu" (23 i 30 sierpnia, godz. 17.00-19.00).

(ah)

Czytaj także

Pekin 2015: płuca Usaina Bolta nie okazały się dla Chin najważniejsze

25.08.2015 09:00
- Za kilka dni, na Placu Tiananmen, największym na świecie, odbędzie się wieka parada wojskowa z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad Japonią. I na paradę, na pokazy lotnicze niebo ma być niebieskie - relacjonuje Tomasz Gorazdowski z radiowej Trójki, wysłannik Polskiego Radia na lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Pekinie.
Usain Bolt na starcie biegu finałowego na setkę w Pekinie
Usain Bolt na starcie biegu finałowego na "setkę" w PekinieFoto: EPA/WU HONG
Posłuchaj
02'03 Tomasz Gorazdowski z Pekinu w Zapraszamy do Trójki - ranek
więcej

Serwis specjalny
Gorazdowski Pekin stadion 1200 4.jpg
Pekin 2015

A tak wszyscy narzekali na powietrze w Pekinie, tymczasem dziś za oknem znowu jasne błękitne niebo. Żadnego smogu i tak jest od samego początku mistrzostw świata. To nie przypadek. Niektóre fabryki pozamykano, samochodów jest znacznie mniej, wprowadzono restrykcje w poruszaniu się aut osobowych - jednego dnia jeżdżą te z parzystymi numerami na końcu tablicy rejestracyjnej, innego z nieparzystymi.

Nie chciało mi się do tej pory wierzyć, że tak wielkie ograniczenia wprowadzono z powodu tak niewielkiej jak na tak wielkie miasto imprezy. I miałem rację, bo to nie płuca Usaina Bolta okazały się najważniejsze. To nie o nie dbają aż tak bardzo organizatorzy. Te wszystkie zabiegi z powietrzem są z zupełnie innego powodu.

Za kilka dni, na Placu Tiananmen, największym na świecie, odbędzie się wieka parada wojskowa z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad Japonią. I na paradę, na pokazy lotnicze niebo ma być niebieskie. I nie ma dyskusji, nie ma rozmów. Ma być niebieskie, żeby w telewizji ładnie wyglądało.

Swoją drogą okazuje się jednak, że ze smogiem można walczyć skutecznie w mieście, w którym normalnie, przez trzy czwarte roku jakość powietrza jest gorsza niż najgorsza z możliwych. Niestety, tylko nie codziennie jest defilada.

Z Pekinu Tomasz Gorazdowski,

Tomasz Gorazdowski opisuje wydarzenia w "Ptasim Gnieździe", sprawdza także co się dzieje poza stadionem. Jego relacji można słuchać w Programie 3 Polskiego Radia  - rano w audycji Zapraszamy do Trójki - ranek (godz. 06.00-09.00), po południu w audycji Zapraszamy do Trójki - popołudnie (godz.16.00-19.00). Ponadto w audycji "Trzecia Strona Medalu" (23 i 30 sierpnia, godz. 17.00-19.00).

(ah)

Czytaj także

Pekin 2015: światowa lekkoatletyka się zmienia

27.08.2015 12:37
- Momentami człowiek nie wierzy patrząc to co dzieje się na stadionie w Pekinie. W pierwszej kolejności niedowierzanie jak się ogląda to co wyrabiają Rosjanie lub raczej to czego nie wyrabiają - relacjonuje Tomasz Gorazdowski z radiowej Trójki, wysłannik Polskiego Radia na lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Pekinie.
Pekin 2015: światowa lekkoatletyka się zmienia
Foto: EPA/DIEGO AZUBEL

Zdobyli do tej pory tylko jeden medal. Jeden!!! Srebrny. A przecież jeszcze niedawno Rosja to była potęga.

Nie za bardzo idzie Amerykanom. Mają do tej pory tylko jedno złoto, choć medali 9. A my już medali mamy 5 i w drodze są następne.

Światowa lekkoatletyka się zmienia. Zastanawiająca, choć nie zadziwiająca jest znakomita postawa Kenijczyków. Jeszcze nie tak dawno wiadomo było, że rządzą w biegach długich i najdłuższych. Od jakiegoś jednak czasu kenijscy sportowcy pokazują, że mogą wygrywać w dyscyplinach w których do tej pory ich nie było.

Nicolas Bett wygrał tu w Pekinie bieg na 400 merów przez płotki. Kto kiedyś słyszał o kenijskich plotkarzach? To pierwszy w historii mistrzowski medal Kenijczyka w biegu poniżej 800 metrów.

Jeszcze większym zaskoczeniem jest zwycięstwo w konkursie rzutu oszczepem. Julis Yego przyjeżdżał do Pekinu z najlepszym rezultatem w tym roku, to nie była niespodzianka, ale mówi o trendzie. Facet, którzy uczył się rzucać oszczepem oglądając filmiki na YouTubie może zainspirować tysiące młodych kenijskich sportowców. Idzie nowe. Jednak... tu w Pekinie dwie kenijskie biegaczki zostały złapane na dopingu. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.

Z Pekinu Tomasz Gorazdowski,

Tomasz Gorazdowski opisuje wydarzenia w "Ptasim Gnieździe", sprawdza także co się dzieje poza stadionem. Jego relacji można słuchać w Programie 3 Polskiego Radia  - rano w audycji Zapraszamy do Trójki - ranek (godz. 06.00-09.00), po południu w audycji Zapraszamy do Trójki - popołudnie (godz.16.00-19.00). Ponadto w audycji "Trzecia Strona Medalu" (23 i 30 sierpnia, godz. 17.00-19.00).

bor