"Życie Warszawy" z 20-21 grudnia 1970 przynosi informacje z Trójmiasta o nadrabianiu powstałych zaległości i usuwaniu śladów "niedawnych zajść". Głos na okładce zabrał redaktor naczelny, Ryszard Wojna, który w komentarzu zatytułowanym "Gorzko" omawia reakcje prasy zagranicznej nt. wydarzeń w Polsce. Na dalszych stronach gazeta publikuje pogłębioną analizę zagranicznych komentarzy.
Artykuł "Trójmiasto odrabia zaległości" informuje czytelników: "Komunikacja – bez zakłóceń", "Pełne zaopatrzenie sklepów – uzupełnienia z innych województw", "Niedziela prac społecznych", "Batory" wyrusza w rejs", "Sprawne przeładunki w portach".
"(…) Rytm pracy gdańskich przedsiębiorstw szybko powraca do normy. Bez zarzutu pracują służby komunalne wszystkich miast Trójmiasta. Budowlani, wykorzystując sprzyjające warunki atmosferyczne, wyrównują opóźnienia w realizacji planów, powstałe na początku br. z powodu przedłużającej się zimy. (…) Gazety Wybrzeża przynoszą wiadomości o postępach prac zmierzających do ostatecznego usunięcia śladów niedawnych zajść. Miały one również miejsce w Elblągu. Rozbito tam szereg sklepów, są poważne straty materialne. W Szczecinie po wydarzeniach z 17 bm. – napięcie utrzymało się, chociaż nie doszło do żadnych zajść."
W tekście "Gorzko" redaktor naczelny Ryszard Wojna napisał: "Z ciężkim sercem publicysta polski przegląda w tych dniach prasę światową, a szczególnie zachodnioniemiecką. Ten charakter i wnioski zawarte w komentarzach tej prasy muszą budzić u nas gorzkie, bardzo gorzkie refleksje. I nie tylko refleksje, lecz również reminiscencje. Dziennik "Paris-Jour" nazywa nasz kraj "chorym człowiekiem". Znamy dobrze ten termin.
Konserwatywny dziennik francuski "Aurore" posuwa się jeszcze dalej. Bredzi, że "z powodu dwóch złych zbiorów i jednej zwyżki cen" Polska stała się nagle czymś niebezpiecznym.
A jeszcze tydzień temu te same gazety w komentarzach do Układu o normalizacji stosunków między Polską a NRF podkreślały doniosłe znaczenie i wkład Polski w umocnienie pokoju w Europie, w pokojową współpracę na naszym kontynencie…
W tej zmianie charakteru wypowiedzi wobec Polski nie doszukujmy się reakcji uczuciowych na tragiczne wydarzenia w naszym kraju. Nie. Kieruje nimi, w ich rozumieniu, polityczny realizm. Po prostu w wyniku dramatu na Wybrzeżu chce się obniżyć w cenie imię Polski na arenie międzynarodowej. Musimy być tego świadomi. Podobnie jak z cytowanym przykładem o domu, który buduje się długo, a podpala szybko. Tak samo z pozycją państwa i narodu w polityce międzynarodowej. Buduje się ją mozolnie, cegiełka po cegiełce. (…) Komentując echa nadreńskie w związku z tym, korespondent telewizji włoskiej w NRF, Antonio Selva, stwierdził, że "w kołach oficjalnych Bonn nie ukrywa się zaniepokojenia z powodu wydarzeń w Gdańsku, które – gdyby miały poważny i szerszy charakter – mogłyby zaszkodzić polityce wschodniej kanclerza Brandta i opóźnić proces ratyfikacji układu z Polską. (…) Słusznie też czołowy komentator telewizji zachodnioniemieckiej Peter Merseburger ostrzegał w piątek wieczorem opinię NRF przed wiązaniem spraw dziejących się w Polsce z Układem o normalizacji stosunków. Podkreślił on, że nikt w NRF nie powinien mieć złudzeń. Między społeczeństwem a kierownictwem partii i państwa w Polsce panuje pełna jednomyślność wobec problemu granicy na Odrze i Nysie.(…)"
Z lektury pierwszej strony czytelnik dowiedział się także, że moskiewskie dzienniki "Prawda" i "Izwiestia" opublikowały artykuł "Trybuny Ludu" z 18 bm. – "W imię wspólnego dobra."
W tym samym wydaniu "Życia Warszawy", na jednej z kolejnych stron, znalazł się artykuł "Wydarzenia na Wybrzeżu – w prasie zagranicznej" z podtytułem: "Napastliwa kampania reakcyjnej propagandy", w którym czytamy: "(…) Dzienniki reprezentujące skrajnie reakcyjne poglądy i koła prowadzą skoordynowaną, napastliwą kampanię godzącą w nasz ustrój oraz w nasze interesy narodowe i państwowe. (…) Prym w tym wiedzie część radiostacji oraz prasy NRF i Berlina zach. (…)"
W artykule znalazła się także relacja Zdzisława Morawskiego, korespondenta Polskiej Agencji Prasowej i "Życia Warszawy" z Rzymu: "warto jeszcze przytoczyć fragmenty komentarza na temat wydarzeń w Polsce, który publikuje dzisiejszy dziennik "Unita", organ centralny Włoskiej Partii Komunistycznej. Autor – G. Boffa, wskazując na liczne obiektywne trudności, jakie były przyczyną polskich kłopotów ekonomicznych, dochodzi do następujących wniosków: "Wczoraj w oświadczeniu Biura Politycznego naszej partii przypomniano, że rozwój polskiego społeczeństwa socjalistycznego jest niezbędny nie tylko dla postępów socjalizmu w Europie, ale i dla pokoju oraz bezpieczeństwa kontynentu. Tym większej wagi nabierają nauki, które zostaną wyciągnięte z obecnych wydarzeń, nauki, o których wspomniała również "Trybuna Ludu" i których rozwój Polski bezwzględnie wymaga."