Polska Marynarka w II Wojnie Światowej

Strzały nad morzem

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2017 14:22
Bój o Westerplatte przeszedł do legendy. Symbolem walk o Oksywie stała się straceńcza postawa dowódcy. Hel bronił sie dłużej niż Warszawa. Wybrzeże nie mogło nie upaść, walczyło jednak tak długo, jak to było możliwe. 
Schleswig Holstein ostrzeliwuje Westerplatte
Schleswig Holstein ostrzeliwuje WesterplatteFoto: wikimedia commons/dp

1 września 1939 roku o godzinie 4:45 niemiecki pancernik Schleswik-Holstein ostrzelał polską Składnicę Tranzytową Westerplatte. Placówka broniła się przez siedem dni. Po kapitulacji Westerplatte, niemiecki dowódca gen. Friedrich Eberchardt w uznaniu męstwa Polaków pozwolił majorowi Henrykowi Sucharskiemu zachować szablę.

Ostatni bastion

- Nasza obrona morska była niewspółmiernie słaba w stosunku do sił, którymi dysponował wróg - mówił w wywiadzie dla Rozgłośni Polskiej RWE dowódca obrony Wybrzeża, admirał Józef Unrug.

Ostatnim przyczółkiem obrońców Wybrzeża był Hel. Walczyli tam żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza i marynarze z okrętów Marynarki Wojennej.

O obronie Helu mówi Władysław Szarski, dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża. Zobacz film:


Po kapitulacji Helu 2 października 1939, admirał Józef Unrug razem ze swoimi żołnierzami trafił do oflagu. Unrug pochodził z niemieckiej rodziny i biegle władał tym językiem, ale w obozie jenieckim z Niemcami kontaktował się tylko przez tłumacza. Rodzinie, która go tam odwiedziła, zakomunikował, że 1 września 1939 zapomniał, jak się mówi po niemiecku.

Zajadły bój

Wcześniej padło Oksywie, które walczyło od 1 do 19 września. Płk Stanisław Dąbek, dowódca Lądowej Obrony Wybrzeża, miał pod swoimi rozkazami 15 tys. ludzi, wróg dysponował trzykrotną przewagą liczebną i był o wiele lepiej uzbrojony. Mimo to, walka była zajadła, straty poniesione przez siły polskie wynosiły ponad 2 tys. zabitych. Płk Dąbek przyrzekł, że żywy nie odda Kępy Oksywskiej. Słowa dotrzymał, ostatni nabój swojego oficerskiego pistoletu przeznaczył dla siebie.

bm